Ireneusz Kowalski w Legii Warszawa?

Ireneusz Kowalski to jeden z najlepszych w Polsce środkowych pomocników. W czerwcu zawodnikowi kończy się kontrakt z Zagłębiem Lubin i będzie graczem wolnym. A więc klub, z którym podpisze umowę, nie będzie musiał nic płacić za jego pozyskanie. Stąd też zainteresowanie Ireneuszem Kowalskim jest bardzo duże. Na dodatek zawodnik już od dawna nie ukrywa, że chętnie opuści Lubin i nie jest jak na razie skory do podpisania nowego kontraktu z Zagłębiem.

A więc gdzie w przyszłym sezonie zagra Ireneusz Kowalski? Być może w Legii Warszawa, gdzie miałby zastąpić Aleksandara Vukovicia. Co prawda odejście Serba z klubu ze stolicy nie jest jeszcze przesądzone, ale wielce prawdopodobne. Warto przypomnieć, że Legia Kowalskim była zainteresowana już wcześniej, a i sam zawodnik wyrażał chęć gry w stołecznym klubie. Teraz nic nie stoi na przeszkodzie, aby tak się stało.

Jak się dowiedzieliśmy, doszło już nawet do spotkania menedżera Legii Edwarda Sochy z zawodnikiem i Legia zaproponowała Kowalskiemu trzyletni kontrakt. Piłkarz nie potwierdza jednak tego i o swojej grze w Legii jak na razie mówi powściągliwie: - Słyszałem, że jest zainteresowanie moją osobą ze strony Legii, ale nie było jeszcze żadnych konkretów. Jeżeli coś się wydarzy, to w ciągu najbliższych tygodni. Teraz jednak nic konkretnego nie mogę powiedzieć. Na razie koncentruje się na lidze i walce z Zagłębiem o awans do ekstraklasy.

- Nie wiem, czy pisanie o tym teraz mogłoby pomóc Irkowi. Są cztery mecze do rozegrania i lepiej, gdyby Irek w nich wystąpił - zaczyna rozmowę menedżer zawodnika Jarosław Kołakowski. Dalej jednak dodaje: - Nie zaprzeczam, że Legia jest zainteresowana pozyskaniem Irka. Są też jednak inni? Kto? Nie ma potrzeby teraz o tym mówić.

W gronie tych innych klubów jest między innymi Wisła Płock. Trenerem zespołu z Płocka jest Mirosław Jabłoński, który bardzo dobrze zna Ireneusza Kowalskiego z czasów, kiedy jeszcze był szkoleniowcem Zagłębia. Pozyskaniem środkowego pomocnika zainteresowane są też kluby zagraniczne.

Wszystko więc wskazuje na to, że Ireneusz Kowalski nie zostanie w Lubinie. Chociaż zawodnik nie wyklucza takiej opcji: - Nie chcę o tym mówić. Wszystko się może zdarzyć i nic nie jest wykluczone. Nie mówię, że nie zostanę w Zagłębiu na następny sezon. Zobaczymy, czy awansujemy i jak będzie w klubie po sezonie. Ale może być tak, że będzie to mój ostatni sezon w barwach Zagłębia - kończy Kowalski.