Tegoroczne zawody Pucharu Świata zdominowali Austriacy. Pierwsze trzy miejsca w klasyfikacji generalnej padły łupem Daniela Tschofeniga, Jana Hoerla i Stefana Krafta. Reprezentantów Polski nie ma co szukać w czołówce. Najlepszy Paweł Wąsek jest na 14. miejscu.
Jeszcze przed końcem sezonu PZN ogłosił, że Thomas Thurnbichler nie będzie już trenerem polskich skoczków. Nie jest to wielka niespodzianka, bo szkoleniowiec nie dał rady zyskać zaufania najbardziej doświadczonych polskich zawodników. To przekładało się na wyniki. W ostatnich dwóch sezonach Polacy nie spisywali się najlepiej. Tyle dobrego, że na sam koniec tegorocznego Pucharu Świata - podczas zawodów w Planicy - Biało-Czerwoni spisali się naprawdę dobrze. Aleksander Zniszczoł zajął bardzo wysokie 7. miejsce. Tuż poza pierwszą dziesiątką byli Paweł Wąsek (13. miejsce) i Kamil Stoch (15. miejsce). Bohaterami dzisiejszych zawodów byli jednak Słoweńcy - Anze Lanisek i Domen Prevc, którzy zajęli pierwsze dwa miejsca. Domen Prevc oddał świetny skok (254,5 metra) i pobił rekord świata!
Na zakończenie sezonu poznaliśmy wyniki Pucharu Narodów. Rok temu w klasyfikacji drużynowej Biało-Czerwoni zajęli dopiero 6. miejsce - łącznie zdobyli 2158 punktów. Teraz było nawet gorzej. Wprawdzie Polacy utrzymali tę pozycję, ale zdobyli nawet mniej punktów - zaledwie 2062.
Najlepsi w tym sezonie byli oczywiście Austriacy, którzy znów zdominowali skoki. W Pucharze Narodów zdobyli 8343 punkty - to prawie dwa razy więcej niż drudzy Niemcy (4523 pkt). Na trzeciej pozycji skończyli Norwedzy (3956 pkt), którzy nie dali dogonić się Słowenii (3892 pkt).
Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłym sezonie Polakom pójdzie lepiej. Przed Maciejem Maciusiakiem bardzo trudne zadanie. Nowy szkoleniowiec Biało-Czerwonych poprowadzi starzejącą się reprezentację, a w dodatku musi przygotować kadrę do najważniejszej imprezy czterolecia - zimowych igrzysk olimpijskich.
Komentarze (7)
Jest jeszcze gorzej! Oto klasyfikacja Pucharu Narodów na koniec sezonu
Nasi skakacze sa marginesem tego marginesu.
A i tak pan Dziennikarz Naus Bartosz w sprawie ostatnich zawodów dmie w surmy triumfu: "Biało-Czerwoni spisali się naprawdę dobrze. Aleksander Zniszczoł zajął bardzo wysokie 7. miejsce. Tuż poza pierwszą dziesiątką byli Paweł Wąsek (13. miejsce) i Kamil Stoch (15. miejsce)"
W klas. drużynowych praktycznie ostatnia pozycja (6 miejsce; ci co za Naszymi Orłami praktycznie nie mają u siebie skoków, ot 2-3 amatorskich zapaleńców...) .
A mimo to Polska jest pierwsza.
W innej klasyfikacji:
Żaden inny kraj - nawet te o wiele bogatsze od nas - nie wyrzuca tyle publicznych pieniędzy na skoki, co Polska.
To nie są jakieś anonimowe, publiczne, "rządowe" pieniądze. To pieniądze Twoje, podatniku.
Przynajmniej tu mamy rekord świata.
A Adam liczy dutki.
Wszystko się zgadza!