Zniszczoł zobaczył wynik i nie dowierzał. Nagle wielki zwrot!

Jakub Balcerski
Posłuchaj artykułu (ładuję...)
Polacy mają kolejny wynik w najlepszej dziesiątce w tym sezonie. Aleksander Zniszczoł wskoczył na dziewiąte miejsce w sobotę w Titisee-Neustadt, choć tuż po skoku był zmartwiony. Wydawało się, że znowu do Top10 trochę mu zabraknie, ale potem prezenty rozdali mu dwaj zawodnicy, których byśmy o to zupełnie nie podejrzewali.

Zniszczoł skoczył 135 metrów już w pierwszej serii i zajmował dziesiąte miejsce. Widać było, że stać go na utrzymanie tej pozycji i najlepszy wynik w sezonie. Tymczasem skończyło się najlepszym rezultatem nie tylko samego skoczka, ale i całej polskiej kadry.

Zobacz wideo Ujawniamy kulisy kadry skoczków. Tak pracuje jej kluczowy człowiek

Zniszczoł już stał z niepocieszoną miną. Nagle zwrot po skokach dwóch wielkich rywali

Do tej pory takim było dziesiąte miejsce Dawida Kubackiego z Ruki. W dodatku trochę naciągane - bo osiągnięte w jednoseryjnym i loteryjnym konkursie. A od dłuższego czasu zawodnicy trenera Thomasa Thurnbichlera osiągali coraz lepszą formę i zwyczajnie zasługiwali na wywalczone na równi z rywalami miejsce w Top10. I w sobotę w Titisee-Neustadt się udało!

Zniszczoł w drugiej serii dołożył kolejne 135 metrów, ale wylądował nieco przed zieloną linią ustalaną wtedy przez Austriaka Maximiliana Ortnera. W tamtym momencie to oznaczało, że zajmie co najmniej 11. miejsce. Polak, widząc "dwójkę" przy swoim nazwisku, był jednak wyraźnie niepocieszony. Jakby nie dowierzał, że zabraknie mu nieco do miejsca w czołówce konkursu. Tego, co wydarzyło się chwilę później, ani on, ani my raczej byśmy nie przewidzieli.

Za Zniszczołem ostatecznie znalazło się dwóch zawodników najlepszej dziesiątki po pierwszej serii. Najpierw miejsce w Top10 słabszym skokiem zapewnił Polakowi Stefan Kraft z Austrii, a potem swój skok zupełnie zepsuł Norweg Halvor Egner Granerud. Obaj opuszczali zeskok z wyraźnym grymasem niezadowolenia na twarzy. A Zniszczoł mógł się cieszyć: skończył zawody na dziewiątej pozycji. Choć rzadko zdarza się, żeby dwaj tak doświadczeni zawodnicy nagle spadli wyraźnie w klasyfikacji, tym razem tak właśnie się stało, a Zniszczoł na tym skorzystał.

Thurnbichler bał się, że puszczą Zniszczoła. Sedlak zdecydował się go wycofać. "To były zmienne warunki"

Przed skokiem Zniszczoła nieco przestraszony był trener Thomas Thurnbichler. Najpierw długo czekał, czy Polak zostanie puszczony przy pierwszym żółtym świetle i trudnych warunkach. Potem zawodnik został wycofany z belki i dopiero za drugim razem asystent dyrektora Pucharu Świata, Borek Sedlak, zdecydował się zapalić mu zielone światło.

- Szczęśliwie go ściągnęli - mówi z ulgą Thurnbichler. - To były zmienne warunki. Wiało z każdej strony i wartości bardzo szybko się zmieniały. Potem warunki się uspokoiły i zrobiło się łagodniej. Na skoczni w sobotę było trochę gorzej niż dzień wcześniej, już nie tak laboratoryjnie. Potrzeba było zatem trochę szczęścia - dodaje szkoleniowiec.

Dla Zniszczoła dziewiąte miejsce to poprawa najlepszego wyniku tej zimy o trzy pozycje. W poprzedni weekend w Wiśle w drugim, niedzielnym konkursie zajął 12. miejsce. - Teraz trzeba kontynuować ten proces. Robić swoje i dokładać cegiełka po cegiełce, żeby wykonywać kolejne kroki. Tak, żeby się nie zatrzymywać - wskazuje Polak.

- Pierwszy skok był lepszy. Drugi muszę przeanalizować, ale czuję, że nie wyszedł tak czysty, jak poprzedni. Nie szukaliśmy niczego po piątkowych zawodach. Nie pasował mi na pewno skok kwalifikacyjny, ogółem już wczoraj czułem, że coś jest nie tak. Wyciągnąłem wnioski, zdecydowałem, co trzeba zrobić i inaczej wystartowałem z belki. Po tym ruszyło super. I była pewność i była swoboda - tłumaczy Zniszczoł.

Thurnbichler ma już nowy cel dla Zniszczoła. Mówi o tym wprost

Teraz kluczowe będzie utrzymanie takiej dyspozycji w niedzielnych zawodach w Titisee-Neustadt.  A kto wie, być może trzeba szukać jeszcze lepszego rezultatu? - Z zawodów na zawody te następne kroki będą się pojawiać. Już czekam na kolejny konkurs. Przybywa mi pewności, a taki wynik w dziesiątce daje większe poczucie własnej wartości, które jest bardzo ważne - uważa Aleksander Zniszczoł. 

- Olek pokazał rozwój już w ostatnim okresie, a teraz jest w Top10. Wykonał świetną robotę. Myślę, że teraz kolejnym krokiem będzie wejście do Top6 - wtóruje mu Thomas Thurnbichler. Szkoleniowiec ogółem może być zadowolony. Poza Zniszczołem wysoko był jeszcze Paweł Wąsek - 15., a punkty zdobyli też 22. Jakub Wolny i 24. Kamil Stoch. 

Trzech Polaków regularnie walczy o pozycje w najlepszej "20", a i Kamil Stoch w sobotę pokazał się z całkiem dobrej strony. Listę pozytywów przerywa jedynie brak punktów Dawida Kubackiego (37. miejsce). - Naszych trzech liderów może teraz stworzyć sobie naprawdę dobre warunki do rozwoju. Rosną, to na pewno. Nadal jesteśmy na początku sezonu, dopiero nadchodzą najważniejsze momenty zimy. Ci goście to trzy dość nowe twarze tego zespołu i dobrze, że zaczynają łapać dobry rytm i skakać coraz lepiej. Mam nadzieję, że załapią to też Dawid Kubacki czy Kamil Stoch. Mogliby do nich dołączyć i wcześniej, czy później zaczęliby pokazywać swoje najlepsze skoki - twierdzi trener Thurnbichler.

Z Austriaka na pewno zeszło nieco napięcia. Oczekiwanie na wynik w Top10 w konkursie z równymi warunkami trochę trwało, a już od co najmniej kilku dni na skoczni dało się zauważyć, że Polaków na to stać. Thurnbichler powtarzał to, ale nie dostawał dowodu w wynikach. Teraz wreszcie go ma. - Możemy trochę odetchnąć. A chłopakom to tylko pokazuje, że się da i takie wyniki są możliwe. Mamy w tym momencie dwóch zawodników na poziomie najlepszej dziesiątki, a dobrego dnia może i nawet czołowej szóstki. To chcemy osiągnąć w najbliższych tygodniach - podsumowuje.

Pierwsza szansa na jeszcze lepszy wynik już w niedzielę. O 14:30 zaplanowano kwalifikacje, a o 16:00 drugi konkurs indywidualny w Titisee-Neustadt. Relacje na żywo na Sport.pl, a transmisje w Eurosporcie, TVN i na platformie Max.

Więcej o:

WynikiTabela

Klasyfikacja - Puchar Świata 2024/2025

Pkt

1
Daniel Tschofenig
1805
2
Jan Hoerl
1652
3
Stefan Kraft
1290
4
Anze Lanisek
1056
5
Pius Paschke
1006
6
Gregor Deschwanden
996
7
Andreas Wellinger
989
8
Johann Andre Forfang
955
9
Ryoyu Kobayashi
910
10
Domen Prevc
776
11
Maximilian Ortner
726
12
Kristoffer Sundal
678
13
Karl Geiger
638
14
Paweł Wąsek
612
15
Michael Hayboeck
587
16
Timi Zajc
572
17
Marius Lindvik
474
18
Manuel Fettner
458
19
Ren Nikaido
444
20
Halvor Egner Granerud
267
21
Aleksander Zniszczoł
267
22
Tate Frantz
266
23
Artti Aigro
245
24
Philipp Raimund
242
25
Naoki Nakamura
212
26
Benjamin Oestvold
211
27
Valentin Foubert
173
28
Kevin Bickner
171
29
Władimir Zografski
165
30
Lovro Kos
158
31
Markus Mueller
157
32
Kamil Stoch
157
33
Killian Peier
132
34
Fredrik Eirinsoenn Villumstad
127
35
Dawid Kubacki
122
36
Antti Aalto
116
37
Jakub Wolny
111
38
Markus Eisenbichler
88
39
Piotr Żyła
80
40
Yevhen Marusiak
76
41
Sakutaro Kobayashi
76
42
Stephan Embacher
72
43
Stephan Leyhe
72
44
Yukiya Sato
69
45
Zak Mogel
59
46
Alex Insam
55
47
Robin Pedersen
47
48
Robert Johansson
32
49
Niko Kytoesaho
28
50
Felix Hoffmann
27
51
Eric Belshaw
26
52
Danil Vassilyev
13
53
Maciej Kot
13
54
Yanick Wasser
13
55
Fatih Arda Ipcioglu
12
56
Adrian Tittel
11
57
Jason Colby
11
58
Keiichi Sato
10
59
Eetu Nousiainen
7
60
Ilya Mizernykh
6
61
Rok Masle
5
62
Soelve Jokerud Strand
5
63
Ziga Jelar
4
64
Roman Koudelka
3
65
Kasperi Valto
2
65
Rok Oblak
2
67
Simon Ammann
2
68
Tomas Kuisma
1
68
Clemens Aigner
1
68
Andrew Urlaub
1