Maciej Majdziński urodził się w 1996 roku w Kwidzynie i występował na pozycji prawego rozgrywającego. W 2015 roku zadebiutował w reprezentacji Polski. Michael Biegler mówił o nim, że jest jednym z dwóch najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia. Jego kariera nie potoczyła się jednak wzorowo. Mimo wielu występów zagranicą kłopoty zdrowotne uniemożliwiły mu dalszy rozwój. Dwa tygodnie temu oficjalnie ogłosił zakończenie kariery.
Problemy szczypiornisty zaczęły się w 2016 roku. Najpierw przestał istnieć jego ówczesny klub HSV i musiał szukać nowego pracodawcy. Trafił do Bergischer i wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Niestety pod koniec sezonu na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Polski doznał kontuzji kolana. Można powiedzieć, że był to początek końca kariery 20-letniego wówczas zawodnika.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
W 2018 roku drugi raz zerwał więzadła krzyżowe w kolanie oraz uszkodził łąkotkę. Kilka miesięcy później wrócił na boisko, jednak nie na długo. W styczniu 2021 roku, podczas mistrzostw świata w Egipcie, ponownie nabawił się tego samego urazu. Na parkiet już nie wrócił. Walka o powrót do zdrowia trwała ponad 18 miesięcy. W tym czasie przeszedł kilka operacji i ostatecznie w połowie września zdecydował się zakończyć karierę.
- Mogę powiedzieć już oficjalnie: podjąłem decyzję o zakończeniu kariery. Długo żyłem nadzieją, że uda mi się wrócić do gry, ale teraz mogę już powiedzieć, że to nie nastąpi - powiedział Majdziński dwa tygodnie temu w rozmowie z TVP Sport.
W czerwcu, trzy miesiące przed zakończeniem kariery, Majdziński wyznał, że piłka ręczna nieco uprzykrzyła mu życie. - Jestem obrażony na piłkę ręczną, ale w takim sensie, że nie lubię oglądać meczów. Robię to jedynie ze względu na znajomych z boiska. Czasem śledzę jak sobie radzą - powiedział. We wrześniu został ponownie zapytany o to, czy wciąż gniewa się na ten sport. - Jestem obrażony na piłkę ręczną, ale w takim sensie, że nie lubię oglądać meczów. Robię to jedynie ze względu na znajomych z boiska. Czasem śledzę, jak sobie radzą.
Majdziński obecnie mieszka w Gdańsku i kończy studia na kierunku zarządzanie w sporcie. - To jest dobre pytanie. Jestem przed obroną licencjatu. Przez te dwa i pół miesiąca udało mi się skończyć pisać pracę. Bronię się jeszcze we wrześniu. Ale co będę robił? Nie mam konkretnie obranego kierunku. Tak jak mówiłem wcześniej, będzie to coś związanego z językiem niemieckim - wyznał były szczypiornista.