Wojciech Szczęsny nie od dziś znany jest z tego, że choć profesjonalnie uprawia sport, zdarza mu się zapalić papierosa. W 2015 r. został nawet przyłapany na tym tuż po meczu Arsenalu z Southampton. Wówczas trener Arsene Wenger odsunął go od składu, a do tego Polak musiał zapłacić 20 tys. funtów grzywny. Po podpisaniu kontraktu z FC Barceloną temat został szybko rozdmuchany w hiszpańskich mediach. Do tego stopnia, że Szczęsny musiał się tego tłumaczyć.
34-latek o palenie był ostatnio pytany w wywiadzie dla "Mundo Deportivo". - To są rzeczy, których nie zmieniam w życiu osobistym i to niczyja sprawa, jeśli palę. To nie ma na mnie wpływu. Na boisku pracuję dwa razy ciężej - mówił. Jego słowa wcale nie zostały dobrze odebrane. Wręcz przeciwnie, spadła na niego lawina krytyki.
Ostro zaatakował go m.in. Lobo Carrasco, który w latach 1978-1989 grał w barwach FC Barcelony. W programie "El Chiringuito" dał jasno do zrozumienia, że nie podoba mu się postawa Polaka. - Szczęsny robi coś, czego nigdy nie powinien robić. Nie może wyjść i powiedzieć, że to coś osobistego. Wiem, że to prywatna sprawa, ale to okropne - grzmiał.
Szczęsny we wspomnianym wywiadzie zaznaczył jednak, że nie pali przy dzieciach, więc nie wywiera na nie złego wpływu. - Staram się z tym ukrywać i nie pokazywać ludziom - dodał. - Dzięki Bogu, że nie chce tego robić publicznie. On musi zdawać sobie sprawę, na jakim etapie się znajduje pod względem zawodowym i sportowym. Musisz zachować dobry wizerunek, a potem w domu możesz robić, co chcesz. Ale ponieważ jesteś profesjonalistą, tak długo, jak trenujesz, przestrzegaj zasad i rób wszystko dobrze na boisku, a będziesz ceniony - skomentował Carrasco.
Sam 65-letni były pomocnik do palenia ma skrajnie negatywne podejście. - Dla mnie to sposób - powiem, jak to czuję - to sposób na powolne samobójstwo. Ludzie, którzy palą, nie zdają sobie sprawy, jakie szkody sobie wyrządzają. Tak bardzo doceniam życie, że nie mam zamiaru poświęcać paleniu ani minuty - pouczał Szczęsnego.
Komentarze (69)
Szambo wybiło. Szczęsny rozpętał burzę w Hiszpanii. "To powolne samobójstwo"
Taka postawa powinna i dobrze, że jest krytykowana.
Pismaki nie mają o czym pisać to i wyciągają takie "perełki"
Byle kliki były na stronie.