Za Ferminem Lopezem bardzo intensywne tygodnie. 21-latek był obecny w kadrze Hiszpanii podczas zwycięskiego Euro 2024, a niedługo później udał się na igrzyska olimpijskie do Paryża. Tam spisał się wprost wspaniale. W całym turnieju strzelił sześć goli w tym dwa w finale z Francją wygranym po dogrywce 5:3 i przywiózł złoty medal. Gdy w końcu udał się na zasłużony odpoczynek, popełnił karygodny błąd.
Piłkarz pojechał na wakacje do Grecji, dlatego nie oglądaliśmy go w spotkaniu pierwszej kolejki LaLiga. Mecz Valencia - Barcelona, wygrany przez Katalończyków 2:1 po dwóch golach Roberta Lewandowskiego, obejrzał na komputerze, czym pochwalił się na InstaStories. Wstawił screen z transmisji i dodał napis: "Dalej drużyno". Fani od razu zauważyli jednak, że Fermin korzystał z pirackiego streamu.
Pomocnik Barcelony szybko zrozumiał swój błąd, dlatego zdjęcie usunął. W internecie jednak nic nie ginie i o sprawie zrobiło się głośno. Zachowanie 21-latka budzi spory niesmak tym bardziej, że walkę z nielegalnymi streamami od dawna prowadzi ł prezes LaLiga - Javier Tebas. - Działanie w sferze prawnej jest niezbędne. Liga ma sprzęt, technologię i wiedzę, aby poradzić sobie z tą walką, ale potrzebne są narzędzia prawne, aby szybko i zwinnie zablokować treści podczas meczu, a nie po zakończeniu imprezy - mówił, cytowany przez Relevo.
Oglądanie nielegalnych transmisji przynosi spore straty rozgrywkom, a nawet całej hiszpańskiej gospodarce. Oczywiście jeden przypadek wielkiej różnicy nie robi, ale władze ligi są wściekłe na piłkarza, gdyż ten daje zły przykład innym. - Romantyzowanie piractwa, a raczej "oszustwa telewizyjnego", może zniszczyć przemysł sportowy i rozrywkowy. Potrzebujemy pilnego ustawodawstwa, aby zakończyć tę plagę, ponieważ nie jest to problem technologiczny - grzmiał Tebas.
Co w tej sytuacji czeka Fermina po powrocie do Hiszpanii? Zdaniem Relevo nic szczególnego. W przepisach LaLiga w ogóle nie uwzględniono takiego wykroczenia, dlatego piłkarz nie może zostać ukarany. Władze ligi mogą jeszcze zgłaszać skargę do Komisji Rozgrywkowej, ale prawdopodobnie od tego odstąpią.
Komentarze (6)
Fermin Lopez wyprowadził z równowagi szefa LaLigi. Tebas jest jednak bezradny wobec gracza Barcelony
"""Ferminowi nie się upiecze. LaLiga nie była przygotowana na coś takiego""
Chyba autorskiej osobie_x "nie się upiecze".