Kubeł lodowatej wody po meczu Barcelony. "Smutne widowisko, maślana drużyna"

FC Barcelona wygrała kolejny ligowy mecz, ale nie wszyscy są zachwyceni grą Katalończyków. "Nie mogę i nie chcę umniejszać, ale przeciwko maślanej drużynie" - pisze dziennikarz abc.es.

To był kolejny mecz po przegranym El Clasico z Realem Madryt, w którym FC Barcelona Roberta Lewandowskiego nie mogła sobie pozwolić na wpadkę i stratę punktów, jednocześnie mierząc się z naprawdę wymagającym rywalem.

Zobacz wideo Boniek: Jeśli tak, to Lewandowski powinien być drugi

"Athletic nie wygrał na Camp Nou od 2001 roku"

Aby nie stracić dystansu do "Królewskich", którzy w sobotę pokonali Sevillę 3:1, Barca musiała w niedzielny wieczór pokonać na Camp Nou szósty w tabeli Athletic Bilbao, prowadzony przez jej byłego trenera Ernesto Valverde. To pod jego wodzą Katalończycy zdobywali swoje ostatnie mistrzostwo Hiszpanii w sezonie 2018/19.

Po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski. Polak nie tylko zdobył gola, ale również zaliczył kapitalną asystę przy trafieniu Ousmane Dembele. Hiszpańskie media wskazują jednak innego bohatera. "Sergi Roberto ukradł wszelkie emocje tego wieczoru, zdobywając drugą bramkę w 18. minucie, jego strzał trafił w obrońcę i zmylił Unaia Simona" - czytamy na portalu abc.es. 

I chociaż wpadała bramka za bramką w trakcie pierwszej połowy, to dziennikarze tonują nastroje. Podkreślają, że zwycięstwo Barcelony wcale nie jest wielkie. Podopieczni Xaviego po prostu ograli ligowego przeciętniaka. "Fantastyczny początek meczu, którego nie mogę i nie chcę umniejszać, ale przeciwko maślanej drużynie" - umniejszają sukces Barcy żurnaliści. 

Dziennikarze zauważają też, że po znakomitej pierwszej połowie, druga w wykonaniu Barcelony była znacznie mniej płynna i ciekawa. "To prawda, że Barca ma mnóstwo talentu, zdolności i zasobów, by pokonać normalne zespoły La Liga, ale mają być klubem o innych celach, a obecnie nie mają wystarczającej ilości talentów ani na boisku, ani na ławce, co widzieliśmy w zeszłym tygodniu na Bernabeu" - czytamy.

"Od trzeciej bramki gra przysnęła. Barca błądziła, tylko od czasu do czasu Dembele wykazywał jakieś oznaki intensywności, a Athletic nie zrobił nic. Kiedy mówię nic, mam na myśli absolutnie nic. To było wręcz smutne dla futbolu, że drużyna tak się wlecze" - napisano w artykule. "Cóż to za smutne widowisko, gdy jedna drużyna nie chce już jeść, a druga nawet nie wiedziała, czym jest głód" - podkreślili jeszcze autorzy. 

Barcelona wysoko pokonała Athletic Bilbao 4:0 i utrzymała trzypunktową stratę do prowadzącego w lidze Realu Madryt. Teraz przed zespołem Xaviego jeszcze bardziej wymagające zadanie w Lidze Mistrzów - w środę na Camp Nou podejmie on Bayern Monachium, ale to wcześniejszy mecz Interu Mediolan z Viktorią Pilzno pokaże, czy spotkanie z mistrzami Niemiec będzie miało jeszcze dla Katalończyków jakąkolwiek stawkę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.