Borussia Dortmund przegrała z Bayernem Monachium (0:1 po bramce Joshuy Kimmicha), ale Łukasz Piszczek może być zadowolony ze swojej postawy. Kapitan BVB kolejny raz udowodnił, że należy do czołowych obrońców Bundesligi. 34-latek w pierwszej połowie uratował swój zespół przed utratą gola, gdy ze stoickim spokojem wybił piłkę piętą z linii bramkowej. Udanych interwencji miał wiele. Wielokrotnie przerywał akcje gości, co doceniły niemieckie media.
- Po raz pierwszy był widoczny w 19. minucie, kiedy wybił piłkę z linii. Później nie popełniał błędów i zachowywał spokój. Ogólnie zagrał bardzo dobrze - napisał portal internetowy telewizji Sky Sport, który ocenił doświadczonego Polaka na "2" (w skali 6-1, gdzie "1" to najlepsza ocena, oznaczająca występ na poziomie klasy światowej).
Jeszcze lepiej Piszczka ocenił portal 90min.de, który przyznał mu notę "1,5". - Staruszek po raz kolejny pokazał, że zasłużył na nowy kontrakt. Grał niesamowicie intensywnie. Popełnił jeden lub dwa małe błędy, ale ogólnie był jednym z najlepszych i najbardziej aktywnych dortmundczyków - napisał w uzasadnieniu Oscar Nolte, dziennikarz wspomnianego serwisu. Na "2" Piszczek zasłużył także w ocenach portalu sportbuzzer.de. - Nie miał problemów w pojedynkach z Comanem. Świetnie zachowywał się w starciach z Gnabrym. Najlepszy w Borussii - czytamy.
Dla Piszczka wtorkowy mecz był 23. występem w tym sezonie Bundesligi. Polak, który niedawno podpisał z BVB nowy kontrakt, rozegrał siódmy mecz ligowy z rzędu w roli kapitana zespołu Luciena Favre'a.
Przeczytaj także: