Beniaminek Premier League Sheffield United przed tym meczem zdobył w pięciu kolejkach tylko punkt. I choć Newcastle United miało tych punktów też niewiele, bo sześć, a w tygodniu grało z AC Milan w Lidze Mistrzów (0:0), było w tym spotkaniu zdecydowanym faworytem.
Historyczny wynik w Premier League. Łomot. Czegoś takiego jeszcze nie było!
Ale chyba nawet najwięksi optymiści w Newcastle i pesymiści w Sheffield nie spodziewali się tego, co wydarzyło się w niedzielnym pojedynku. Ba, przez pierwsze dwadzieścia minut na Bramall Lane też nic na to nie wskazywało. Jednak gdy wynik dla gości w 21. minucie otworzył Sean Longstaff, gole dla "Srok" zaczęły się sypać jeden za drugim.
Już do przerwy Newcastle prowadziło w Sheffield 3:0, bo kolejne bramki dołożyli dwaj stoperzy Dan Burn (31. minuta) oraz Sven Botman (35. minuta).
W drugiej połowie "Sroki" się nie zamierzały zatrzymywać. Gospodarzy dobijali kolejno Callum Wilson (56. minuta), Anthony Gordon (61. minuta), Miguel Almiron (68. minuta), Bruno Guimaraes (73. minuta) oraz Alexander Isak (87. minuta). A kibice gospodarzy zaczęli na trybunach nawet czytać książki, byle tylko nie oglądać dalej popisów swoich ulubieńców.
Wynik końcowy: 8:0 dla Newcastle United. Co więcej, po raz pierwszy w historii Premier League zdarzyło się, by w jednym meczu jeden zespół miał aż ośmiu różnych zdobywców bramek.
Ze strony Sheffield United ten wynik także był historyczny, ale oczywiście w tym negatywnym sensie. Po raz pierwszy od prawie pięciu tysięcy meczów w historii klubu "Szable" przegrały różnicą ośmiu goli.
Dzięki tej wygranej, drugiej z rzędu w lidze, Newcastle United z 9 punktami na koncie awansowało na ósme miejsce w tabeli Premier League. Sheffield United z zaledwie jednym "oczkiem" zamyka ligową klasyfikację.
