Pod koniec grudnia ubiegłego roku Stanisław Czerczesow, który był wymieniany w gronie kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski, został ogłoszony nowym trenerem węgierskiego Ferencvarosu. Zastąpił Petera Stoegera, który został zwolniony 13 grudnia z powodu niezadowalających wyników w europejskich pucharach.
Początek pracy na Węgrzech Czerczesowa nie był udany. W trzech pierwszych meczach pod jego wodzą Ferencvaros dwa mecze przegrał i jeden wygrał. Potem drużyna radziła sobie coraz lepiej. Awansowała do półfinału Pucharu Węgier, a w pięciu meczach ligowych zdobyła jedenaście punktów i awansowała na pozycję lidera rozgrywek. Ferencvaros miał też szczęście, bo dwie wyprzedzające go wcześniej drużyny - Puskas Academy i Kisvarda FC - regularnie zaczęły gubić punkty. Zgodnie nie wygrały po cztery mecze z rzędu.
Najnowsze informacje ws. rosyjskiej inwazji na Ukrainę >>
Mimo dobrych wyników osiąganych przez Czerczesowa, nie ma on łatwego życia na Węgrzech. Niektórzy bowiem chcą, by został zwolniony z funkcji trenera z powodu inwazji Rosji na Ukrainę. Lyubov Nepop, ukraińska ambasador na Węgrzech, zażądała zwolnienia z klubu Stanisława Czerczesowa.
- Żądamy odwołania trenera Czerczesowa, który reprezentuje kraj agresora i jeszcze nie wygłosił publicznego oświadczenia przeciwko rosyjskiej operacji specjalnej na Ukrainie. Czerczesow wielokrotnie wyrażał poparcie dla Putina i jego reżimu. Żądamy zdecydowanych działań od kierownictwa Ferencvárosu. W przeciwnym razie naród ukraiński ci tego nie wybaczy - napisała "Tribuna.ua" w oświadczeniu.
Jak na to zareagował klub? Dał jasno do zrozumienia, że nie zamierza zwolnić Czerczesowa.
- Każdy pracownik, sportowiec i menedżer Ferencvarosu wierzy w pokój, ponieważ sport – w szczególności piłka nożna – odgrywa ważną rolę w zaprowadzaniu pokoju. W związku z tym klub piłkarski Ferencvaros nie zamierza zajmować się kwestiami politycznymi - napisał klub.
Węgierscy kibice również stanęli w obronie byłego trenera Legii Warszawa. W ankiecie przeprowadzonej przez portal ulloi129.hu, aż 92 proc. kibiców Ferencvarosu stwierdziło, że kierownictwo klubu nie powinno ulegać presji i zwalniać Czerczesowa tylko z powodu jego narodowości.
"Uważam to za oburzająco obrzydliwe! Może jutro powinniśmy przestać kupować rosyjską kremówkę? Wy idioci!", "Dodatkowy głos dla Czerczesowa", Zwolnienie go z powodu wojny byłoby głupie" - pisali internauci w komentarzach.
Wydaje się zatem, że Czerczesow o swoją przyszłość może być spokojny.
- Zwolnienie Czerczesowa wydaje się w tym momencie mało prawdopodobne. Nawet jeśli ambasador Ukrainy zwróci się w tej sprawie do rządu węgierskiego, raczej nie zostanie potraktowana poważnie, bo przyszłość Czerczesowa powinna być rozstrzygnięta wewnątrz klubu - czytamy na Sport24.ru.
Stanisław Czerczesow w przeszłości prowadził takie kluby, jak choćby Dynamo Moskwa, Amkar Perm, Terek Grozny czy Spartak Moskwa. Największe sukcesy Rosjanin osiągnął jednak z Legią Warszawa, z którą w sezonie 2015/2016 zdobył mistrzostwo Polski oraz krajowy puchar.
Komentarze (42)
Żądają wyrzucenia Stanisława Czerczesowa. A Węgrzy? "Obrzydliwe"
A może w Polsce niedługo akcja palimy rosyjskie książki jak za Adiego H. ? Powoli żenujące