Piłkarze Dawida Szwargi mogą mieć do siebie sporo pretensji, ponieważ przez ponad 80 minut grali w przewadze liczebnej. W 8. minucie meczu po faulu na Zoranie Arseniciu z boiska wyleciał Viktor Gyokeres. Mimo to sześć minut później Sporting objął prowadzenie po golu Sebastiana Coatesa. I kiedy wydawało się, że goście utrzymają korzystny wynik, to w 79. minucie wyrównującą bramkę zdobył Fabian Piasecki.
Tym samym piłkarze Rakowa zdobyli pierwszy historyczny punkt w europejskich pucharach i zwiększyli swoje szanse na awans do fazy pucharowej LE lub chociaż LKE. Mało tego remis w starciu ze Sportingiem niesie za sobą bardzo duże korzyści finansowe.
Jeszcze przed rozpoczęciem fazy grupowej LE Raków zarobił w tym sezonie europejskich pucharów 9,21 mln euro, czyli 40,9 mln zł. Po zakończeniu czwartkowego spotkania wzbogacił się o kolejne 210 tys. euro (ok. 935 tys. zł), które UEFA wypłaca za remis w grupie. Łącznie zainkasował już zatem 9,42 mln euro, czyli ok. 42 mln zł.
Raków może zarobić jeszcze zdecydowanie więcej, bo przed nim co najmniej trzy spotkania w grupie. Każdy kolejny remis będzie wynagradzany kwotą 210 tys. euro, natomiast za zwycięstwo można otrzymać 630 tys. euro (2,8 mln zł). Gdyby hipotetycznie mistrzowie Polski ukończyli grupę D na pierwszym miejscu, to zgarnęliby następne 1,1 mln euro (4,8 mln zł), natomiast za drugą lokatę UEFA wypłaca "jedynie" 550 tys. euro (2,4 mln zł).
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Po trzech rozegranych starciach liderem tabeli grupy D jest zatem Atalanta (7 pkt), która wyprzedza Sporting (4 pkt) oraz Sturm Graz (4 pkt). Najbliższy mecz piłkarze Dawida Szwargi rozegrają 9 listopada, kiedy w Lizbonie zmierzą się właśnie ze Sportingiem.
Komentarze (6)
Tyle Raków zarobił za historyczny wyczyn w LE. Punkt warty fortunę