Zapewne nie było łatwo Rusłanowi Malinowskiemu w czwartkowym meczu 1/16 finału Ligi Europy. Atalanta Bergamo mierzyła się na wyjeździe z Olympiakosem Pireus i choć przebieg spotkania zakończył się korzystnie dla Włochów, to w tym samym czasie rodacy piłkarza mieszkający na Ukrainie walczyli z Rosją. W czwartek rano dotarły do nas informacje o agresji ze strony Rosji.
Piłkarze na swój sposób okazują wsparcie Ukrainie. Drużyny FC Barcelony i SSC Napoli stanęły przedstawili baner z napisem "STOP WAR", a zespół Slavii Praga pokazał się w koszulkach z napisem: "Jesteśmy z Ukrainą".
Rusłan Malinowski strzelił dwa gole. Po raz pierwszy pokonał bramkarza rywali w 66. minucie. Malinowski oddał silny strzał z 16. metra pod samą poprzeczkę. Po bramce się nie cieszył. Podbiegł jedynie w stronę band i okazał gest solidarności z Ukraińcami. "Nie dla wojny na Ukrainie" - przeczytaliśmy na koszulce, którą założył pod klubowym strojem.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Na drugie trafienie pomocnika nie czekaliśmy długo. W 69. minucie Malinowski otrzymał podanie poza "szesnastką", przyjął piłkę, spojrzał i oddał silny strzał w samo okienko. Bramka znacznie ładniejsza od tej pierwszej, jednak w tym przypadku również nie okazał radości. Zebrał jedynie gratulacje od kolegów z drużyny i sędzie wznowił grę ze środka boiska.
Atalanta Bergamo awansowała do 1/8 finału Ligi Europy. Nie znamy jeszcze rywala Włochów. Losowanie par w walce do ćwierćfinału poznamy w piątek, 25 lutego.
Komentarze (2)
Strzelił gola w Lidze Europy i pokazał koszulkę. Ważne przesłanie
łapy precz od Ukrainy!