Borussia Dortmund przeżyła w maju niezwykle bolesne chwile, tracąc w ostatniej kolejce Bundesligi mistrzostwo Niemiec na rzecz Bayernu Monachium. Mimo że piłkarze Edina Terzicia nie najgorzej spisują się w obecnych rozgrywkach, to wciąż można mieć wątpliwości, czy na pewno udało im się zapomnieć o scenach z meczu z 1. FSV Mainz 05 (2:2). Demony wróciły w sobotę, kiedy zespół został rozbity przez Bayern aż 0:4. Szybko miał jednak okazję zrehabilitować się w starciu z Newcastle.
Mimo dotkliwej porażki z Bayernem Terzić nie zdecydował się dokonywać zbyt dużo zmian. Od pierwszej minuty na placu gry pojawili się jedynie Felix Nmecha oraz Karim Adeyemi, którzy zastąpili Marco Reusa i Donyella Malena. Wtorkowe spotkanie nie mogło rozpocząć się lepiej dla gospodarzy, ponieważ już w 26. minucie fantastyczną dwójkową akcję przeprowadzili Marcel Sabitzer oraz Niclas Fuellkrug. Najpierw były piłkarz Bayernu zgrał piłkę piętą do napastnika, ten głową odegrał, a następnie z najbliżej odległości wykończył podanie kolegi.
Tuż przed przerwą okazję do wyrównania miał za to Joelinton, ale po dośrodkowaniu Kierana Trippiera z rzutu rożnego jego uderzenie świetnie obronił bramkarz Gregor Kobel. Wynik do przerwy nie uległ zatem zmianie, a tuż po niej kibice Borussii postanowili odsłonić specjalną oprawę, zwracając się do władz UEFA. "Nie interesuje Cię sport, interesują Cię tylko pieniądze" - przekazano, nawiązując do decyzji odnośnie do MŚ 2034. Na boisku pojawiły się również pieniądze oraz... sztabki złota.
Na początku drugiej połowy Newcastle ruszyło do ataku, a w 55. minucie mogło nawet doprowadzić do wyrównania. Fantastyczne dośrodkowanie w pole karne posłał Valentino Livramento, ale mimo że Joelinton zgubił obrońcę, a następnie znów doszedł do sytuacji, to jego próba minimalnie minęła słupek. W odpowiedzi groźny strzał oddał Julian Brandt, ale tym razem świetną interwencją popisał się Nick Pope.
Coraz mniej czasu pozostawało angielskiemu zespołowi, który musiał się odsłonić. W 78. minucie dośrodkowanie Trippiera z rzutu rożnego wybił jednak obrońca rywala. Zrobił to w świetnym sposób, ponieważ błyskawicznie uruchomił niepilnowanego Brandta. Borussia znalazła się w sytuacji 2 na 1, a Niemiec, choć wydawało się, że wyłoży partnerowi piłkę do pustej bramki, to zdecydował się po zwodzie sam wykończyć akcję. I zrobił to kapitalnie. "Bez układu nerwowego" - przekazał komentator Polsatu Sport.
Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0, a dziennikarz Viaplay Marcin Borzęcki wyróżnił po nim jednego piłkarza. "Brandt jak to Brandt, znakomity, ale Salih Oezcan w pięknym trybie bestii. I to już od kilku tygodni. Ciekawe czy dojechał do BVB na stałe" - napisał.
Gole: Fuellkrug (26'), Brandt (79')
Po czterech rozegranych meczach Borussia jest aktualnie liderem tabeli grupy F z dorobkiem 7 punktów. Drugie starcie tej grupy pomiędzy AC Milanem a PSG rozpocznie się jednak o 21:00.
Komentarze (1)
Borussia nokautuje miliarderów w LM. Ma nowego bohatera. "Bestia" [WIDEO]