• Link został skopiowany

Dwa mecze, dziesięć goli! Co za początek środowej Ligi Mistrzów! [WIDEO]

Niesamowite emocje i masę bramek przyniosły pierwsze środowe mecze Ligi Mistrzów, które rozpoczęły się kwadrans przed godz. 19:00. W dwóch spotkaniach padło aż dziesięć goli, a z triumfów mogły cieszyć się bardziej doświadczone ekipy Atletico i Szachtara, mimo że musiały odwracać losy meczów. Dramat rozegrał się na obiekcie debiutanta z Antwerpii, który w 97. minucie zmarnował rzut karny na remis.
Atletico Feyenoord Morata
Polsat Sport

Kibice zgromadzeni na Civitas Metropolitano w stolicy Hiszpanii już do przerwy byli świadkami czterech trafień. Pierwsza połowa miała swojego antybohatera w osobie defensora gospodarzy Mario Hermoso, który najpierw w 7. minucie był autorem samobójczego trafienia. Miał sporo pecha, gdyż piłka wpadła do bramki po odbiciu się od niego po interwencji Jana Oblaka. Hiszpan w sytuacji z 34. minuty nie mógł już znaleźć żadnego usprawiedliwienia, gdyż w sposób karygodny złamał linię spalonego przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Skorzystał z tego David Hancko.

Zobacz wideo Europejskie puchary zaważą? Tour de Probierz trwa, we wtorek trenerska narada

Dublet napastnika uratował Atletico

Mimo że podopieczni Cholo Simeone w pierwszej części meczu prezentowali się bardzo słabo, głównie w defensywie, to i tak zdołali dwukrotnie doprowadzić do wyrównania. Najpierw kolejnym, szóstym już, trafieniem w tym sezonie popisał się Alvaro Morata, a tuż przed przerwą gola na 2:2 strzelił Antoine Griezmann. Francuz efektownie złożył się do przewrotki.

"Rojiblancos" po raz pierwszy na prowadzenie w tym spotkaniu wyszli chwilę po przerwie. Z prawej strony z głębi pola w pole karne dośrodkował Nahuel Molina, a nogę umiejętnie dostawił Alvaro Morata. To trzeci dublet 30-latka w tym sezonie. Feyenoord miał jeszcze swoje okazje, aby wywieźć z Madrytu punkty, ale ostatecznie trzy punkty wylądowały na koncie Atletico. Kluczowe w kontekście wyjścia z grupy, gdyż w pierwszej kolejce zespół z Madrytu zremisował w dramatycznych okolicznościach 1:1 z Lazio po golu bramkarza Rzymian w doliczonym czasie gry.

Niesamowity powrót Szachtara. Dramat debiutanta

Równie ciekawe widowisko miało miejsce w Antwerpii, gdzie miejscowy Royal - absolutny debiutant w Lidze Mistrzów - zdobył swoje pierwsze bramki (i długo wydawało się, że pierwsze punkty) po porażce 0:5 z FC Barceloną w inauguracyjnej kolejce fazy grupowej Champions League. Już w 3. minucie na prowadzenie wyprowadził ich Arbnor Muja. Kilka chwil później on oraz jego partner z ataku Vincent Janssen obijali obramowanie bramki Szachtara. Tercet ofensywny uzupełniał Michel-Ange Balikwisha, który miał więcej szczęścia. Po pół godziny gry strzelił drugiego gola dla gospodarzy. 

Wydawało się, że trzeci zespół minionego sezonu Jupiler Pro League jest na dobrej drodze, aby wygrać to spotkanie, aczkolwiek w drugiej połowie wydarzyło się coś nieprawdopodobnego. Gracze z Doniecka szybko zdobyli bramkę kontaktową, której autorem był Danylo Sikan. Ten sam 22-letni Ukrainiec wyprowadził swój zespół na prowadzenie w 76. minucie, jednakże pięć minut wcześniej kuriozalnego gola strzelił Jarosław Rakicki. 34-letni środkowy obrońca oddał bardzo słaby strzał z rzutu wolnego, ale w murze wytworzyła się luka, przez którą prześlizgnęła się piłka, całkowicie zaskakując golkipera Royal, który mógł tylko rozłożyć ręce.

Doliczony czas gry przyniósł wielkie emocje, gdyż w 97. minucie arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy! Na trybunach Bosuilstadion w Antwerpii rozegrał się dramat, gdyż jedenastka została zmarnowana przez Toby'ego Alderweirelda. Kapitana i największa gwiazda drużyny, który w przeszłości grał w Tottenhamie czy Atletico, nie trafił w bramkę.

Chwilę później sędzia zakończył to spotkanie, a Szachtar zapisał na swoim koncie pierwsze punkty w tegorocznej edycji fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zespół z Doniecka dwa tygodnie temu uległ 1:3 FC Porto. Portugalczycy o godz. 21:00 rozpoczną swoje starcie z FC Barceloną. Zapraszamy na relację na żywo z tego spotkania na Sport.pl. 

Więcej o:

WynikiTabela