Papszun nie wytrzymał po klęsce w Pucharze Polski. "To jakiś absurd"

Posłuchaj artykułu (ładuję...)
Czy można nie zagrać przez karę zawieszenia, którą otrzymało się dwa lata temu? Można i sytuacja z Ivim Lopezem to tego doskonały przykład. Choć Hiszpan definitywnie wyleczył zerwane więzadło w kolanie, a nawet zdążył już wrócić do gry, to w kadrze Rakowa Częstochowa na mecz Pucharu Polski z Miedzią Legnica go zabrakło. Wszystko przez sytuację sprzed dwóch sezonów, której efekty obowiązują do dziś. Frustrację z tego powodu wyraził trener częstochowian Marek Papszun.

To już druga z rzędu nieudana przygoda Rakowa Częstochowa w Pucharze Polski. Klub, który w latach 2020-2023 trzykrotnie z rzędu dochodził do finału tych rozgrywek (wygrywał w sezonach 2020/21 i 2021/22), tym razem odpadł już w pierwszej rundzie. Zespół Marka Papszuna nie dał rady pierwszoligowej Miedzi Legnica. Przez 90 minut regulaminowego czasu gry, a potem pół godziny dogrywki nie padł ani jeden gol. W serii rzutów karnych lepsza okazała się Miedź (4:3), a w zespole Rakowa mylili się Stratos Svarnas oraz Jean Carlos Silva.

Zobacz wideo Kamila Witkowska: W sezonie przygotowawczym przegrywałyśmy wszystkie spotkania, więc mental siada

Raków znów zawiódł w Pucharze Polski. Ivi Lopez nie mógł pomóc

To ogromne rozczarowanie dla częstochowian, którzy w zeszłym sezonie odpadli w ćwierćfinale z Piastem Gliwice (0:3). Powrót Marka Papszuna nie pozwolił wrócić do dawnej formy w tych rozgrywkach. Natomiast powrót Iviego Lopeza do zdrowia nie miał nawet szans na to pozwolić. Hiszpan wrócił do gry w sierpniowym starciu ligowym z Lechią Gdańsk (2:1), ale od tamtej pory rozegrał tylko 11 minut. Puchar Polski byłby idealną okazją, by dać mu zagrać dłużej. Jednak z tym był innego rodzaju problem.

Lopez nie mógł zagrać z Miedzią przez zawieszenie, którym ukarano go jeszcze w sezonie 2022/23. Dostał je za udział w szarpaninie między piłkarzami Rakowa i Legii Warszawa, po wygranym przez stołeczny klub finale. Hiszpan nie może zagrać w trzech kolejnych starciach PP. Kiedy się one odbędą, to jest bez znaczenia. Przez to, że prawie cały ubiegły sezon Lopez stracił przez uraz, nie był nawet zgłoszony do rozgrywek PP i dlatego pierwszy mecz jego kary wypadł dopiero teraz.

Marek Papszun zirytowany przepisami

Na takie, a nie inne przepisy mocno narzekał trener Rakowa Marek Papszun na konferencji przed ligowym meczem z Puszczą Niepołomice. - Ivi Lopez miał zagrać od początku w meczu w Legnicy, ale kara, którą dostał dwa lata temu, nadal trwa. To jakiś absurd. Teraz odpadliśmy, więc Ivi w przyszłej edycji też będzie pauzował, więc kara za jeden mecz będzie trwała trzy lata. Zabrali chłopakowi możliwość grania - powiedzial szkoleniowiec. 

Więcej o:

WynikiTabela

Komentarze (9)

Papszun nie wytrzymał po klęsce w Pucharze Polski. "To jakiś absurd"

princepinot
7 miesięcy temu
Jak za nasze pieniadze stawia sie na gownanych grajkow z poludniowej europy to takie sa wyniki.
W polskiej pilce jest za duzo szmalu i to jest jedyny prioblem. Kluby z chrwacji, slowachi, czech, rumunii czy ukrainy nie maja takich pieniedzy.
kris195519
7 miesięcy temu
...i dobrze, ze przegrali. Jak sie nie chce biegac to sie przegrywa.
muminos1
7 miesięcy temu
Pajac :)
andrzej.zagozda
7 miesięcy temu
Trzeba się było nie bić jak bandyta
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).