Co wydarzyło się półtorej godziny po meczu drugiej kolejki Ligi Konferencji Europy między AZ Alkmaar a Legią Warszawa? Po spotkaniu doszło do przepychanek między policją a piłkarzami i sztabem wicemistrzów Polski. Zakończyło się aresztowaniem zawodników Legii - Josue i Radovana Pankowa.
Holenderscy dziennikarze sami przyznają, że w tej sprawie miejscowa policja przekazuje mało informacji i sami często powołują się na relacje polskich mediów. To polska strona zaprezentowała nagrania wideo, na których widać, że zatrzymanymi byli dwaj zawodnicy Legii. Rzecznik holenderskiej policji nie chce tego potwierdzić, bo policja nie podaje personaliów zatrzymanych - potwierdza tylko, że chodzi o 28-latka z Serbii i 23-latka z Portugalii, co odpowiada oczywiście wiekowi i narodowości Pankowa i Josue.
"Obaj mężczyźni przebywają w areszcie i są podejrzani o napaść" - tak brzmią słowa przekazywanych informacji. Holenderska policja twierdzi, że przyjęła już zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, co potwierdza choćby RTL Nieuws.
"Złożono zawiadomienie przeciwko dwóm zatrzymanym, drugie zeznanie złożył mężczyzna przebywający w szpitalu. Policja nie chce nic więcej powiedzieć na ten temat" - przekazuje natomiast Ad.nl. To również ten portal w innym miejscu informuje, powołując się na funkcjonariuszy, o "brutalnej przemocy wobec policjantów i stewardów", która miała miejsce tego wieczoru. Nie jest jednak sprecyzowane, o co konkretnie chodzi. O poszkodowanym w wyniku zajść na obiekcie już po meczu napisał portal kibiców Voetbal Ultras. "W czasie konfrontacji ranny został ochroniarz AZ, który doznał wstrząśnienia mózgu i złamania łokcia i został przewieziony do szpitala" - czytamy.
Przypomnijmy, że jeszcze przed meczem służby i media informowały o zamieszkach, do których doszło przy bramach stadionu AZ. Jeden z funkcjonariuszy stracił przytomność. Media informują, że część kibiców z Polski wdarła się na obiekt, a podczas starć z policją w ruch poszły pałki i gaz pieprzowy.
Holenderskie władze zarzucają też kibicom Legii złamanie przedmeczowych ustaleń - według nich kibice mieli nie pojawiać się w centrum miasta, które szykowało się do 450. rocznicy Alkmaar Ontzet, wydarzenia upamiętniającego zwycięstwo nad hiszpańską armią. Z tego powodu warszawscy fani musieli m.in. odebrać bilety w oddalonej o 80 kilometrów Hadze.
Po meczu - według obecnych na miejscu polskich dziennikarzy - zamieszanie rozpoczęło się, gdy piłkarze oraz członkowie sztabu Legii szli w kierunku klubowego autokaru. Większości udało się wyjść ze stadionu bez problemu, ale wtedy organizatorzy zdecydowali o zamknięciu obiektu, a to doprowadziło do przepychanek z policją, w których ucierpiał nawet właściciel Legii Dariusz Mioduski. Dlaczego zamknięto obiekt? Prawdopodobnie uznano, że wychodzący w tym samym czasie kibice Legii są zagrożeniem dla innych. Polska strona zwraca uwagę na agresywną postawę holenderskiej policji i ochrony wobec wicemistrzów Polski.
Drużyna i władze Legii - ale bez dwóch zatrzymanych piłkarzy, prawnika i dyrektora sportowego - wylecieli do Warszawy po godz. 10. Prezes klubu Dariusz Mioduski zwołał konferencję prasową, która odbędzie się tuż po jego przylocie do Warszawy.
Komentarze (55)
Głos z Holandii w sprawie piłkarzy Legii. Podejrzenie o napaść. Mężczyzna w szpitalu
"I co powiedzą teraz 'młodzi europejczycy' z Polin? Nadal wydaje się wam że Polacy są szanowani w zachodniej europie i traktowani są na tych samych prawach jak reszta? Poczytajcie sobie o tzw. eugenice i kto to wymyślił...Zrozumiecie wtedy że narody słowiańskie zawsze były, są i będą taktowane jako podludzie. Do prac których żaden 'prawdziwy zachodni europejczyk' by się nie podjął, do- 'przynieś, wynieś, pozamiataj. a potem morda w kubeł'...Tak nas również traktują w Parlamencie EU. . I głosując na PO-KO czy inne satelity tego ugrupowania- głosujecie za wiecznym i totalnym poddaniem Polski tym regułom." k. cyt.
Na marginesie- ochroniarze i policjanci ,którzy obijali piłkarzy L i prezesa : czy zostali poddani badaniom na obecność zioła? Przecież tam to goowno kupi każdy i wszędzie(...) ale żeby na służbie....? Polscy prawnicy powinni domagać się takich badań u tych "poszkodowanych Holendrów"....