Jarosław Bieniuk został zatrzymany ze względu na podejrzenie o popełnienie przestępstwa przeciwko wolności seksualnej. Były piłkarz twierdzi, że oskarżenia formułowane pod jego adresem są nieprawdziwe. - Godzą bezpośrednio w moje dobre imię, jak i destrukcyjnie wpływają na dobro i kondycję psychiczną moich dzieci - pisze. Proszę także Państwa – przedstawicieli mediów o używanie mojego pełnego imienia i nazwiska w przygotowywanych artykułach medialnych – bo tak właśnie należy postępować wobec osób niewinnych - zakomunikował piłkarz w swoim oświadczeniu.
Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", były piłkarz miał otrzymać propozycję ugody, w ramach której po zapłacie 400 tys. złotych, sprawa miała zostać skierowana na znacznie korzystniejsze zarzuty przeciwko Bieniukowi - gwałtu, ale już bez szczególnego okrucieństwa. Prawnicy zawodnika jednak odrzucili tę propozycję.
Jarosław Bieniuk w swojej karierze grał m.in. Widzewie Łódź czy Amice Wronki. Przed zakończeniem kariery zawodniczej w 2014 roku występował w Lechii Gdańsk. Potem został w tym klubie dyrektorem sportowym, a od początku sezonu współpracował ze sztabem szkoleniowym pierwszego zespołu.
Komentarze (30)
Nowe fakty ws. Jarosława Bieniuka. Oskarżająca go kobieta wyszła z propozycją ugody
W twojej obronie mogę tylko dodać że Sylwia jest marionetką Turka, od lat była jego kochanicą, teraz to zwykła ćpunka
zniewolona od Pana M.za działkę koki zrobi wszystko .