T-Mobile Ekstraklasa. Hubert Siejewicz na podsłuchu

Ciekawy eksperyment przeprowadziła podczas ostatniej tegorocznej kolejki T-Mobile Ekstraklasy stacja Canal Plus. W meczu Legii z Cracovią (0:0) założono podsłuch głównemu arbitrowi Hubertowi Siejewiczowi. Dodatkowo sędzia był cały czas na oku kamery. Dzięki temu kibice mogą na własne oczy i uszy przekonać się, jak wygląda praca zawodowego sędziego.

Program 1 na 1 w Canal +. Zobacz jak pracuje Siejewicz ?

Piętnastominutowy materiał Canal Plus wyemitował we wtorek w cyklicznym programie 1 na 1. Film obrazuje współpracę Siejewicza z sędziami liniowymi i sposób zachowania się arbitra w stykowych sytuacjach. Tercet wzajemnie się mobilizuje, ale i koryguje błędy. - Uważaj kur... - mówił Siejewicz w stronę swojego asystenta , gdy jedna z akcji dynamicznie przeniosła się pod pole karne Cracovii.

System boiskowej komunikacji przydał się 79. minucie, kiedy po konsultacji z arbitrem liniowym Siejewicz cofnął decyzję o faulu bramkarza Cracovii na Miroslavie Radoviciu. Na filmie widać również jak w przerwie, w pokoju sędziowskim, sędziowie omawiają niektóre sytuacje.

Arbiter musiał często wchodzić w dyskusję z zawodnikami. Tak było w przypadku drugiej żółtej kartki dla gracza gości - Andraża Struny. Siejewicz był nieugięty, gdy Słoweniec tłumaczył się, że drugi faul nie kwalifikował się na żółtą kartkę, a pierwszego przewinienia w ogóle nie było. - Opuszczamy boisko, proszę - mówił arbiter z Białegostoku. Gdy to nie wystarczyło, bo Struna nadal chciał dyskutować, arbiter zwrócił się do niego w języku angielskim i wymownym gestem ręki nakazał opuszczenie placu gry. W tej samej sytuacji za dyskusję Siejewicz ukarał również rezerwowego bramkarza Pasów - Szymona Gąsińskiego.

Do zawodników mówi po nazwisku, tylko do niektórych po imieniu. Tak było na przykład w przypadku Mateusza Żytki z Cracovii, który walczył w polu karnym z rywalem na granicy przepisów.

W swojej pracy, co normalne, musi się posunąć do stosowania gróźb. - Jeszcze raz się do mnie tak odezwiesz! To jest gwizdek i koniec, nie masz prawa mi przeszkadzać - zwraca się do próbującego wpływać na jego decyzję Sławomira Szeligi.

Hubert Siejewicz jest arbitrem w Ekstraklasie od sezonu 2004/2005. Od tego czasu zalicza się do czołowych polskich sędziów. Od 2007 roku jest również arbitrem międzynarodowym. Przez pierwszą część obecnego sezonu zmagał się z kontuzją. Rozgrywki zaczął dopiero od 11. kolejki i meczu Cracovii z Polonią Warszawa.

Szczęsny gwiazdą internetu. Nie tylko ze względu na grę (WIDEO)

 

PZPN powołał nowego szefa polskich arbitrów

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.