• Link został skopiowany

Ujawniamy! Michał Probierz zdecydował. "Nie mamy innego wyjścia"

Dominik Wardzichowski
- Bardzo często słyszę, że w reprezentacji Polski brakuje stabilizacji. To nieprawda! Mamy ośmiu zawodników, którzy regularnie grają w niemal każdym meczu i na tym chcemy budować. Jasne, że na kilku pozycjach szukamy rozwiązań, ale nie mamy innego wyjścia - mówi Sport.pl Michał Probierz. Selekcjoner reprezentacji Polski wyjaśnia sytuację Matty'ego Casha, ujawnia dla których dwóch piłkarzy jest w stanie zrobić wyjątek i dlaczego urwał mu się kontakt ze Zbigniewem Bońkiem.
SOCCER-UEFANATIONS-SCO-POL/REPORT
Lee Smith / Action Images via Reuters

Przed reprezentacją Polski i selekcjonerem Michałem Probierzem dwa bardzo ważne mecze. Spotkania z Portugalią (15.11) i ze Szkocją (19.11) zdecydują o naszej przyszłości w Lidze Narodów. Szanse na awans do fazy play-off wciąż są, ale bardziej prawdopodobne, że będziemy musieli skupić się na walce o utrzymanie w dywizji A. To ważny cel, choć prawdziwą weryfikacją mają być dopiero przyszłoroczne eliminacje do mistrzostw świata. Na jakim etapie przygotowań jesteśmy? Co planuje Michał Probierz? I co zdecydował ws. ustawienia naszej kadry? Zapraszamy na wywiad z selekcjonerem.

Zobacz wideo Tak Polacy oceniają reprezentację Polski i selekcjonera Probierza!

Dominik Wardzichowski: Reprezentacja Polski zmierza w dobrym kierunku?

Michał Probierz: Robimy wszystko, żeby coś zmienić, iść do przodu, ale nie na wariackich papierach. Musimy umiejętnie dopasowywać zawodników, ale kluczowe, żeby oni regularnie grali w swoich klubach i byli w nich wiodącymi postaciami. Jest taki cytat: "Można kogoś doprowadzić do mostu, ale przez ten most musi sam przejść".

To apel o odwagę do piłkarzy?

- Obraliśmy pewną drogę. Chcemy grać odważnie i będziemy konsekwentni. Odmładzanie tej kadry to jedyna słuszna droga. W meczu z Chorwacją średnia wieku zawodników znacząco spadła, a pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Zdaję sobie sprawę, że do ideału daleko, ale tylko grając z tak mocnymi rywalami zobaczymy, gdzie jeszcze są nasze mankamenty.

Mecze z jednymi z najlepszych drużyn w Europie mogą wykreować również kilka nieoczywistych rozwiązań. Takich, jak Michael Ameyaw, który dał dwie bardzo dobre zmiany z Portugalią i z Chorwacją. Będzie pan szukał dalej nieoczywistych powołań?

- Michael rzeczywiście pokazał się z dobrej strony. Jest mentalnie przygotowany i dobrze nastawiony na grę w reprezentacji, a to bardzo ważne. Szkoda tylko, że po zgrupowaniu miał kontuzję i nie grał, ale wierzę, że wyciągnie wnioski i będzie to dla niego cenna lekcja. Ameyaw to jeden z przykładów, ale jest jeszcze grupa młodszych piłkarzy. Wśród nich choćby Maxi Oyedele, ale też piłkarze grający do tej pory w kadrze U-21. Cieszę się, że awansowali na Euro i bardzo gratuluję im tego sukcesu.

Debiut Oyedele w naszej kadrze wywołał spore kontrowersje. Jakub Wawrzyniak, były reprezentant Polski, powiedział, że "dawno nie widział debiutanta, który przeszedłby aż tak bardzo obok meczu". W obronie piłkarza Legii stanął szybko Piotr Zieliński, a jaka jest pana opinia?

- Maxi ma bardzo duży potencjał i dlatego go powołaliśmy. Widziałem to już w kadrze U-21 i chciałem wykorzystać w pierwszej reprezentacji. Podobnie było z Patrykiem Pedą...

No tak, słynna "ofiara Probierza"...

- Kompletnie się z tym nie zgadzam. Patryk stracił pół roku, żałuję bardzo, że w letnim oknie transferowym nie trafił do Polski, bo przykład Oyedele pokazuje, że dla zawodników, którzy nie grają w innych ligach, to dobra droga. Peda nie jest "moją ofiarą", tylko tego, że nie gra w klubie.

Powołanie dla niego było prawdziwą sensacją, ale w trakcie październikowego zgrupowania również zaskoczył pan dziennikarzy. Na jednej z konferencji przyznał pan, że zastanawiał się nad powołaniem młodego piłkarza, który brał wtedy udział w turnieju młodzieżowym. O kogo chodziło?

- Nie chcę ujawniać nazwiska, ale rzeczywiście zastanawialiśmy się nad takim rozwiązaniem. Wypadł nam Kuba Piotrowski i szukaliśmy zastępstwa.

Wśród dziennikarzy krążyły nazwiska Antoniego Kozubala i Jana Faberskiego.

- Kozubal nie był na turnieju, grał w eliminacjach w kadrze trenera Adama Majewskiego. I tu postawię kropkę.

W listopadowych powołaniach możemy spodziewać się kolejnych odważnych ruchów?

- Bardzo często słyszę, że w reprezentacji Polski brakuje stabilizacji. To nieprawda! Mamy ośmiu zawodników, którzy regularnie grają w niemal każdym meczu i na tym chcemy budować. Jasne, że na kilku pozycjach szukamy rozwiązań, ale nie ma innego wyjścia. W reprezentacji nie jest tak, że w treningu można kogoś zbudować i czekać aż odpali. Trzeba bazować na tym, co dzieje się w klubach, a w nich sytuacja naszych piłkarzy jest dynamiczna. Kuba Kiwior i Kuba Moder to wyjątki. Rzeczywiście mniej grają w klubie, ale mają taki potencjał, że polskiej piłki nie stać na rezygnowanie z nich.

Trudną sytuację w klubie ma też Nicola Zalewski, a w reprezentacji błyszczy i w ostatnich miesiącach jest jej najlepszym piłkarzem. Jak pan do niego dotarł?

- Nicola dojrzał. Kluczowym momentem było to, że zadzwoniłem do niego i powiedziałem, żeby pokazał to, co potrafi w kadrze U-21. Wiedział, że to nie jest żadne zesłanie, kara, tylko powrót do grania. W meczu młodzieżówki z Estonią w Stalowej Woli pokazał, jak wielki ma potencjał, a później przełożył to na pierwszą reprezentację. Mam nadzieję, że kibice w Rzymie znów go pokochają, mimo różnych momentów, ale one wynikają bardziej z problemów Romy, a nie samego Nicoli. Ja w niego bardzo wierzę.

Zbigniew Boniek w "Prawdzie Futbolu" sugerował, że być może Zalewski będzie musiał szukać nowego klubu.

- Szanuję opinie pana Bońka. Ostatnio często recenzuje piłkarzy i moją pracę. Ja nie chcę wchodzić z nim w medialną polemikę, zwłaszcza że kontakt urwał nam się po tym, gdy w sztabie reprezentacji zabrakło Jakuba Kwiatkowskiego.

Tuż po meczu z Chorwacją chwalił pan piłkarzy za dobre momenty w ofensywie, ale zaznaczał, że nie można tak łatwo tracić goli. Jak naprawić naszą defensywę?

- Każdy oczekuje od nas zwycięstw, najlepiej bez straty gola, ale my w Lidze Narodów gramy z naprawdę z mocnymi rywalami. Pokazaliśmy, że potrafimy im zagrozić, ale mamy też momenty, które musimy za wszelką cenę wyeliminować. Na tym poziomie decydują sekundy, ale tylko grając z najmocniejszymi, możemy się rozwijać. Sebastian Walukiewicz czy Kamil Piątkowski zaczęli grać regularnie, mamy też Jana Bednarka, a ich progres pomoże reprezentacji. Ludzie domagają się zmian w obronie. Mówią: wymień tego, wymień tamtego, ale nie mówią na kogo. My naprawdę analizujemy, obserwujemy i jak pojawi się ktoś lepszy, to będziemy dawać im szanse.

Wymienił pan trzech środkowych obrońców. Rozumiem, że nie ma tematu zmiany ustawienia? Wielu kibiców, ekspertów, dziennikarzy domaga się gry czwórką z tyłu.

- Rozumiem te głosy, każdy ma prawo do swojej opinii, ale jeśli my na 15 meczów przegrywamy tylko cztery i to z Holandią, Austrią, Chorwacją i Portugalią, to trudno, żebym nagle wywracał wszystko do góry nogami. Trzeba spojrzeć szerzej, nie tylko na linię obrony. Większość zawodników pasuje do ustawienia, w którym gramy. Piotrek Zieliński ma najlepszy czas w kadrze, strzela gole, podobnie jak Sebastian Szymański, Nicola Zalewski czy Kacper Urbański. Żeby grać ustawieniem z czwórką obrońców, trzeba mieć mocnych defensywnych pomocników, a po erze, kiedy swój najlepszy czas miał Grzegorz Krychowiak, jest z tym problem. Musimy kogoś wykreować, dlatego szukamy i sprawdzamy. Problem jest też ze skrzydłowymi, dlatego na dziś tematu zmiany ustawienia nie ma. Ja nie jestem zakochany w jakiejś konkretnej formacji, potrafię się dostosować, ale na dziś uważam, że trzeba rozwijać piłkarzy w tym ustawieniu, w którym aktualnie gramy.

Matty Cash może pomóc reprezentacji?

- To nie jest tak, że ja go nie lubię i dlatego nie dostaje powołań. Ostatnio był kontuzjowany, nie grał, ale to nie znaczy, że go nie obserwujemy. Cały czas jest w kręgu naszych zainteresowań. Członkowie mojego sztabu regularnie kontaktują się z zawodnikami i taki kontakt z Mattym był.

Kontrowersje wywołuje też rotacja w bramce. Łukasz Skorupski, Marcin Bułka, ale też Bartłomiej Drągowski wciąż walczą o pozycję pierwszego bramkarza na eliminacje mundialu?

- To kolejny głośny temat. Wiem, że różne są opinie, ale razem z trenerem Andrzejem Dawidziukiem nie chcemy, żeby grał tylko jeden bramkarz. Gdyby on nagle doznał kontuzji, albo przestał grać w klubie, to zostalibyśmy bez alternatywy. A tak zobaczymy, kto jak radzi sobie z presją gry w kadrze i kto jest gotowy na rolę pierwszego bramkarza.

Bartłomiej Drągowski dostanie szansę w listopadzie?

- Nie chcę niczego deklarować. Przed nami treningi, mogą być jakieś problemy zdrowotne, ale chcemy w Lidze Narodów sprawdzić naszych bramkarzy.

Listopadowe zgrupowanie odbędzie się w Portugalii. Skąd ta decyzja i czy ma pan na nie jakiś specjalny plan?

- W Warszawie jest problem z boiskami do treningu. W odróżnieniu od wielu innych państw nie mamy swojego ośrodka, a to byłby wielki krok dla polskiej piłki. Ktoś może uznać, że to temat zastępczy, ale musimy o tym mówić. Centrum treningowe jest potrzebne reprezentacji seniorów, ale również wszystkim pozostałym. Roberto Martinez, gdy rozmawiał z PZPN o przejęciu kadry, to od razu pytał o warunki do treningu. To powinien być kolejny krok i wiem, że prezes Cezary Kulesza wraz z sekretarzem generalnym Łukaszem Wachowskim prowadzą w tej sprawie rozmowy.

Początek zgrupowania reprezentacji Polski przed meczami z Portugalią i ze Szkocją zaplanowano na 11.11. To wtedy powołani piłkarze mają stawić się w Porto, gdzie trenować będzie nasza kadra. Powołania na listopadowe zgrupowanie selekcjoner ogłosi we wtorek o godz. 17.

Więcej o:

WynikiTabela

Komentarze (41)

Ujawniamy! Michał Probierz zdecydował. "Nie mamy innego wyjścia"

macx74
6 miesięcy temu
miałem nadzieje ze poda sie do dymisji po LN. Szkoda. Pomimo tego ze ma do dyspozycji paździerz ciężko z niego cos zbudować ale on na pewnie nic nie zrobi. To już umoczony Czesław czy Wuja cos wnosili. Zresztą probierz tez z fryzjerem działał ale chwile przed awantura i nie objęło go śledztwo/.
race444
6 miesięcy temu
Probierz czy ty nie widzisz, że taki Lewandowski to w Barcelonie biega i gra jakby miał 26 lat a w reprezentacji podrepta, pomiesza powietrze łapkami i biega jakby miał 46 lat. Co jest z nimi nie tak, że w klubach achy i ochy, mistrzostwa kraju i puchary a reprze kompletna padaka. Tu potrzebny jest trener, taki trener jak kiedyś Wagner w siatkówce, który miał pseudonim KAT. Taki probierz to tzw. Miękiszon.
race444
6 miesięcy temu
Ha, ha, ha Probierz przestań już głupoty gadać bo od 30 lat słysze te same pierdy o budowaniu reprezentacji.
b588
6 miesięcy temu
Wieszak na garniaki z cudaczną kamizelką
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).