Reprezentacja Polski zagra z Portugalią, a oczywiście największe wrażenie na kibicach robi przyjazd Cristiano Ronaldo. Fani ekspresowo wykupili bilety na spotkanie, pod hotelem portugalskiej kadry stali godzinami, by chociaż zobaczyć 39-latka, a także polowali na zdjęcia i autografy. Ronaldo pokusił się jedynie o pomachanie do kibiców po wyjściu z autokaru, a i tak wywołał ogromną wrzawę.
Niektórzy fani przybyli tylko po to, by zobaczyć Ronaldo na żywo, a w tej grupie jest Kuba. Portugalska "A Bola" pisze o nim, jako "młodym kibicu, który przejechał 340 kilometrów, by zobaczyć gwiazdę". Fan zszokował wyznaniem.
Portugalczycy piszą, że Kuba przybył do Warszawy z Gdańska i pojawił się w hotelu reprezentacji Portugalii. Miał na sobie koszulkę Cristiano Ronaldo z jego debiutu w Sportingu. - Nie pamiętam, jego czasów w tej koszulce, ale chcę mieć koszulki z wszystkich etapów kariery Cristiano Ronaldo. Zdobycie oryginalnej koszulki z czasów, gdy grał w Sportingu, jest bardzo drogie. Kupiłem tę, którą sprzedawał Sporting - wyznał kibic.
Dalej nie ukrywał nawet, że interesuje go tylko Portugalia i największa gwiazda. - Jestem tu dla Cristiano Ronaldo i żeby kibicować Portugalii. Na mecz mam bilety w sekcji portugalskich kibiców. Nie będę kibicował Polsce, będę za Portugalią - dodał.
- Byłem też na Euro 2024 i nie kibicowałem Polsce, a Portugalii. Widziałem tylko jej mecze - dodał Kuba. Dziennikarze wskazali, że być może korzysta on z ostatniej szansy na zobaczenie Ronaldo, ale kibic zaprzeczył. - Ostatni raz będzie na mistrzostwach świata w 2026 roku - podsumował.
Prawdopodobnie Kuba nie jest jedynym kibicem, z Polski, który będzie chciał wspierać swojego idola, a nie Biało-Czerwonych. O tym przekonamy się w sobotę 12 października o 20:45, kiedy to wybrzmi pierwszy gwizdek mecz Polska - Portugalia na Stadionie Narodowym.
Komentarze (5)
Portugalczycy piszą o polskim kibicu. "Jestem tu dla Cristiano"