W sobotni wieczór na odbywającym się w warszawskim hotelu Double Tree by Hilton Balu Mistrzów Sportu prezes PZPN Cezary Kulesza słyszał jedno pytanie: Kto będzie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski? I wszystkim mniej więcej odpowiadał podobnie: Jest kilku kandydatów, wszyscy mają szansę. Przyznawał też, że on sam ma plan A, B i C i każda z opcji jest dla niego rozsądna. Niemniej jednak najbliższy tydzień, jeśli chodzi o wybór trenera kadry, może okazać się kluczowy.
Pomysł warty sprawdzenia, czyli Slaven Bilić
Przypomnijmy, że w sobotę Kulesza spotkał się z mistrzem świata z 2006 roku. O dobrym wrażeniu, jakie zrobił na nim Fabio Cannavaro, pisaliśmy tu. Włoch był do dyskusji o kadrze dobrze przygotowany, przedstawił swoją wizję reprezentacji. Panowie po dwugodzinnej rozmowie podali sobie ręce, dodając, że będą w kontakcie. Czy to jedyny trener z zagranicy, z którym spotkał się Kulesza? Na razie tak, choć w sobotę trochę nieoczekiwanie na szerokiej liście ciekawych dla kadry selekcjonerów pojawiło się jeszcze jedno nazwisko. Do PZPN-u doszła informacja o rozwiązaniu kontraktu Slavena Bilica z Beijing Guoan. Jak potwierdziła to potem oficjalna strona klubu, było to wynikiem "przyjacielskich negocjacji". Klub zasugerował, że Bilić w trudnych czasach pandemii "chciał być bliżej swej rodziny" i zależało mu na powrocie do Europy.
Jak się dowiedzieliśmy, przedstawiciele PZPN będą chcieli wybadać sprawę i nawiązać kontakt z Chorwatem, sondując, czy wraca do Europy, by odpocząć, czy też od razu będzie rozglądał się za nową pracą. Oczywiście jakiekolwiek przymiarki Bilica do kadry ogranicza czas, podróż do Europy i zapewne finanse. Brązowy medalista MŚ Chorwacją - jeszcze z czasów piłkarskiej kariery - pojechał do Chin, by dobrze zarobić, choć na czas trafił trudny. Kraj z powodu epidemii koronawirusa znów jest w całkowitym lockdownie, a wszelkie podróże do Chin to droga przez proceduralną mękę. Bilić, który pracował w Pekinie od roku, praktycznie utknąłby w Azji i znów na długi czas stracił kontrakt z bliskimi. Chorwat w sezonie 2021 poprowadził Guoan do piątego miejsca w chińskiej Superlidze. Wcześniej pracował m.in. w WBA czy West Hamie, a przez sześć lat prowadził pierwszą reprezentację Chorwacji, przez dwa jej kadrę U-21.
Jak usłyszeliśmy, odezwać się do niego warto, tym bardziej że taki trener z charakterem to ciekawa opcja i dla prezesa, i jego doradców.
Skorża i kolejny trener z Ekstraklasy
Kulesza w sobotę na krótko widział się też z kapitanem kadry Robertem Lewandowskim, który zresztą wygrał plebiscyt "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca roku 2021. Panowie są zresztą ze sobą w kontakcie telefonicznym. Jak usłyszeliśmy z otoczenia Lewandowskiego, nasz napastnik ceni Adama Nawałkę. Przyznaje, że dobrze, by przyszły trener biało-czerwonych znał piłkarzy na dzień dobry, a nie się ich uczył. Kulesza, przyglądając się zagranicznym szkoleniowcom, rozmawia też z tymi polskimi. Według naszych ustaleń prezes PZPN-u jest już po rozmowach z Maciejem Skorżą. Trener Lecha zwraca na siebie uwagę nie tylko obecnymi wynikami, ale też tym, że praca z reprezentacją nie jest mu obca. Szkoleniowiec nie tak dawno prowadził drużynę U-23 Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Również na niedzielnym spotkaniu Kulesza ma spotkać się z polskim kandydatem na selekcjonera. Tu akurat czas goni, bo trenerzy pracujący w ekstraklasie niebawem wylatują na zagraniczne przygotowania do rundy wiosennej. Za pewnik można uznać też to, że Kulesza w nadchodzącym tygodniu spotka się z Adamem Nawałką. Dlaczego tak późno? Nawałka do połowy przyszłego tygodnia przebywa na zagranicznych wczasach. Jak usłyszeliśmy, nikt nie chce go specjalnie ściągać do Polski.
Nazwisko nowego selekcjonera kadry mamy poznać 19 stycznia. Wtedy odbędzie się też zarząd PZPN.