Nowe szczegóły negocjacji Kuleszy z Fabio Cannavaro. Na czym zależało prezesowi PZPN?

Kacper Sosnowski
W sobotnie popołudnie w jednym z warszawskich hoteli doszło do polsko-włoskiego spotkania, o którym informowaliśmy już na początku tygodnia. Prezes PZPN Cezary Kulesza porozmawiał z mistrzem świata Fabio Cannavaro, obecnie jednym z kandydatów do objęcia piłkarskiej reprezentacji Polski. Było bardzo merytorycznie.

Po odejściu Paulo Sousy do Flamengo, prezes PZPN od pierwszych dni stycznia wziął się za szukanie nowego selekcjonera kadry. Na biurku ofert ma sporo, wśród nich są też pochodzące od obcokrajowców. Z Włoch chęć poprowadzenia biało-czerwonych zgłosili m.in. Fabio Cannavaro, Andrea Pirlo i Marco Giampaolo. Jak już pisaliśmy Cezary Kulesza od początku tygodnia umawiał spotkanie z jednym z nich. Okazało się, że prezes chciał poznać pomysł na kadrę tego pierwszego.

"Był dobry na boisku, poza nim też jest"

48-letni Fabio Cannavaro to jeden z najlepszych obrońców w historii. W 2006 r. dostał Złotą Piłkę dla najlepszego piłkarza świata. Nagrodę, która zazwyczaj trafia do zawodników ofensywnych. Czy prezes zapraszając Cannavaro, chciał poznać jego opinię o formacji, która za czasów Sousy sprawiała nam sporo kłopotów? W minionym roku każda drużyna, która grała z Polską, potrafiła strzelić nam gola (nawet San Marino czy Andora). Problem obrony był jedną z poruszanych kwestii, zresztą - jak usłyszeliśmy - rozmowa z Włochem była bardzo merytoryczna, a szkoleniowiec zrobił na Kuleszy doskonałe wrażenie. - Był doskonale przygotowany. Miał zanalizowaną polską kadrę. Rzucał dane i statystyki. Odnosił się do pozytywnych i negatywnych liczb, dobrych i mocnych stron reprezentacji - usłyszeliśmy od jednej z osób, która też spotkała się z Cannavaro. - Był dobry na boisku, poza nim też jest - skwitowano dyskusję.

Zgoda na polskiego pomocnika w sztabie

Jednym z tematów rozmowy była dyskusja o włączeniu do ewentualnego sztabu przyszłego zagranicznego szkoleniowca polskiego trenera lub nawet dwóch osób. Według naszych informacji Cannavaro nie oponował. To ważny czynnik, na którym zależy prezesowi PZPN.

Po pierwsze dlatego, że nowy selekcjoner będzie miał mało czasu na poznanie kadry, więc osoba, która ją zna, będzie bardzo pomocna. Po drugie: by był przepływ komunikacji na linii sztab-związek. Po trzecie: by po ewentualnym zagranicznym szkoleniowcu nie było wyrwy, jak po Sousie, tylko można było mówić o kontynuacji jego pracy.

Jeśli chodzi o aspekt finansowy tej operacji, to na razie jest ona pod znakiem zapytania. Polska strona musiała delikatnie sondować jakie oczekiwania finansowe miałby Włoch i czy związek byłoby na to stać, ale to jeszcze nie ten etap rozmów, by przerzucać się kwotami. Cannavaro, który pojawił się w Warszawie w sobotę po południu, zostanie w stolicy do niedzieli.

Do tej pory Cannavaro dał się poznać jako mistrz na boisku i przeciętny trener. Z Parmą zdobywał Puchar UEFA, dwa Puchary Włoch i Superpuchar Włoch. Z Realem Madryt, do którego trafił w 2006 roku po karnej degradacji Juventusu do Serie B, zdobył dwa mistrzostwa Hiszpanii i Puchar Króla. Po zakończeniu kariery piłkarskiej na ławce trenerskiej tak dobrze mu nie szło. Większość z tego czasu spędził w Chinach - prowadził Guangzhou Evergrande, Tianjin Tianhai oraz tamtejszą reprezentację. Przez kilka miesięcy prowadził również Al Nassr z Arabii Saudyjskiej.

Nawałka za kilka dni

Co teraz wydarzy się w kwestii szukania selekcjonera kadry? Prezes Kulesza, który sobotni wieczór spędzał na Balu Mistrzów Sportu, z kolejnymi kandydatami będzie spotykał się w najbliższych dniach. Kto będzie wśród nich? Z pewnością Adam Nawałka. Trudno uznać za prawdziwe informacje, że Kulesza skreślił, czy raczej machnął ręką na trenerskiego ćwierćfinalistę Euro 2016. Do spotkania w cztery oczy między panami dojdzie. Nawałka do połowy przyszłego tygodnia przebywa jednak na zagranicznych wczasach. Jak usłyszeliśmy, nikt nie chce go specjalnie ściągać do Polski, bo na spotkania jest jeszcze trochę czasu.

Nazwisko nowego selekcjonera kadry mamy poznać 19 stycznia. Wtedy odbędzie się zarząd PZPN.

Więcej o: