Piłkarze Słowenii mogli być lekko zaskoczeni, bo już na warszawskim lotnisku Chopina czekała na nich grupka polskich kibiców. Fani polowali nie tylko na autografy Josipa Ilicicia czy Jana Oblaka, ale także ich kolegów grających w dobrych, europejskich klubach.
- To miłe, ale przyjechaliśmy tu na mecz i na nim musimy się koncentrować - spuentował pytany o sytuację Benjamin Verbić. Verbić jest klubowym kolegą Tomasza Kędziory. W Dynamie Kijów panowie trzymają się razem. Przed spotkaniem w Ljubljanie Kędziora pytany o Słoweńca chwalił go, określił nawet mianem “słoweńskiego Arjena Robbena”. Dodał, że przed pierwszym spotkaniem obaj żyli pojedynkiem reprezentacji. - Przekomarzamy się, docinamy sobie, żartujemy. Jak to w szatni bywa - mówił prawy obrońca pytany o to przez Sport.pl.
- Ja też mogę powiedzieć o nim same dobre rzeczy - chwalił Kędziorę na konferencji w Warszawie Verbić. - To dobry piłkarz, dobry obrońca i mój dobry przyjaciel. We wtorek muszę jednak zapomnieć o tej więzi, wyjść na boisko i myśleć o nim jak o rywalu - dodawał.
Trener Słowenii Matjaz Kek mecz z Polską traktuje jako najlepsze spotkanie jego drużyny w tych eliminacjach. Stawia je piłkarzom za wzór.
- Mecz z Polską pokazał potencjał naszej drużyny. W całych el. ME mieliśmy jednak wahania formy, co sprawiło, że to Polska i Austria jadą na Euro. Mam nadzieję, że wasza reprezentacja dotrze tam jak najdalej. Życzę wam wszystkiego dobrego. My choć nie mamy na nic szans, chcemy na tym fantastycznym i wyprzedanym stadionie zaprezentować się jak najlepiej i wygrać. Jesteśmy jednak świadomi jakości gry Polaków. Jestem przekonany, że ten rewanż będzie ważny dla naszego rozwoju - tłumaczył Kek.
Selekcjoner nie chciał zdradzić czym we wtorek zaskoczy biało-czerwonych. Nie zgodził się z tezą, że w Lublanie to Polska grała, a jego drużyna strzelała i skutecznie wykańczała swoje akcje. - My w Lublanie też prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy sytuacje. To był nasz najlepszy mecz. Nie powiem wam jaki mamy plan na wtorkowy wieczór, ale chcemy w tych eliminacjach zająć trzecią lokatę - zaznaczał. By być tego pewnym, nasz rywal musi ugrać w Warszawie co najmniej punkt.
Początek spotkania Polska - Słowenia o 20:45. Relacja na Sport.pl.