Zjazd byłego reprezentanta Polski. Miał podbić świat, a wylądował w drugiej lidze

Jan Sobociński był niegdyś uznawany za wielki talent. W 2021 roku trafił z ŁKS-u Łódź do MLS i wydawało się, że jego kariera nabiega rozpędu. Niestety stało się inaczej. Obrońca zaliczył prawdziwy zjazd, a od nowego sezonu będzie występował w... drugiej lidze greckiej. Tam przedłużył właśnie kontrakt ze swoim klubem, który spadł ostatnio z najwyższej klasy rozgrywkowej.

Jan Sobociński miał 20 lat, kiedy zadebiutował w ekstraklasie w barwach ŁKS-u Łódź. Nieco wcześniej rozegrał za to cały sezon w I lidze, gdzie zebrał bardzo dużo doświadczenia. Świetnie spisywał się także na mistrzostwach świata do lat 20. Szybko zapracował na transfer do MLS. W 2021 roku został piłkarzem Charlotte FC.

Zobacz wideo Największe rozczarowanie Euro2024? "To nie był ten sam piłkarz, który czarował w lidze"

Jan Sobociński na dłużej w Grecji. Tym razem zagra w drugiej lidze

W Stanach Zjednoczonych Sobocińskiemu nie poszło. Przed 2,5 roku wystąpił tylko w 22 meczach i w styczniu zmienił klub. Trafił do ligi greckiej, a konkretniej do PAS Giannina. Podpisał tam półroczną umowę, jednak nie pomógł klubowi w utrzymaniu w lidze.

Wraz z końcem czerwca wygasła umowa Sobocińskiego i chwilowo był on zawodnikiem bez klubu. Ostatecznie jednak strony doszły do porozumienia i Polak przedłużył umowę z greckim klubem. Nowy kontrakt będzie obowiązywał do końca czerwca 2025 roku. 

"PAS Giannina 1966 FC ma przyjemność poinformować o przedłużeniu współpracy z Janem Sobocińskim" - czytamy na oficjalnej stronie internetowej klubu.

Sobociński podczas pobytu w Grecji rozegrał jak dotąd sześć spotkań w barwach zespołu, który kilka miesięcy temu grał jeszcze w najwyższej klasie rozgrywkowej Grecji. W nowym sezonie będzie starał się pomóc drużynie wrócić do elity. 

Co ciekawe, jeszcze niedawno Sobociński mógł wrócić do Polski. Zainteresowane jego angażem były m.in. Lechia Gdańsk czy też ponownie ŁKS Łódź. Ten jednak zdecydował się na grecką przygodę. Kto wie, jak potoczyłaby się jego kariera gdyby wrócił ponownie do Polski. 

Więcej o: