• Link został skopiowany

Demony wróciły. Kolejna bolesna wpadka Wieczystej. A prowadzili od 4. minuty

Wieczysta Kraków po raz drugi próbuje zagwarantować sobie awans z III ligi. Sezon ledwo się rozpoczął, a już jej starania zaczynają przypominać te z poprzedniego. Zespołem nie do pokonania dla aspirującej do wielkiego grania ekipy z Krakowa po raz kolejny okazała się Avia Świdnik - również kandydat do awansu.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl

Wieczysta Kraków to projekt, który budzi zainteresowanie. Odkąd w klub zaczął inwestować Wojciech Kwiecień, zaczęło się przez niego przewijać szereg piłkarzy z doświadczeniem w Ekstraklasie, a nawet reprezentacji Polski. W drużynie nie ma już najbardziej znanej postaci, czyli Sławomira Peszki. Są za to tacy gracze, jak Michał Pazdan, Maciej Jankowski czy Michał Mak. Ostatnio media donosiły również, że drużynę ma zasilić także... Jacek Góralski.

Zobacz wideo Skandal w walce Usyka. "Cios był prawidłowy i mógł odmienić losy pojedynku"

Wieczysta Kraków znalazła niewygodnego rywala. Jeszcze z nim nie wygrała

Do niedawna Wieczysta w każdym kolejnym sezonie zapewniała sobie awans. Serię przerwała w ostatnim, kiedy to zajęła trzecie miejsce w III lidze. Lepsze okazały się Stal Stalowa Wola i Avia Świdnik. Wydawać by się mogło, że z takim składem musiał to być wypadek przy pracy. Tymczasem drugie podejście do III ligi rozpoczyna się podobnie. Wieczysta zawaliła pierwszy poważny sprawdzian.

Klub z Krakowa po pięciu kolejkach ma już dwie porażki. Po nieudanej inauguracji i przegranej 0:1 z Karpatami Krosno, przyszły trzy zwycięstwa. W niedzielę Wieczysta po raz kolejny została zatrzymana. Podobnie jak w poprzedniej kampanii przeszkodą nie do pokonania była Avia Świdnik. Wówczas raz padł remis, raz wygrała Avia. Teraz świdniczanie zwyciężyli raz jeszcze. Choć trzeba przyznać, że Avia również poważnie liczy na awans i ma się kim pochwalić. W jej jedenastce również znaleźli się gracze z przeszłością w Ekstraklasie, tacy jak była gwiazda Wisły Kraków Patryk Małecki czy Adrian Paluchowski kojarzony z występów w Legii Warszawa.

W Wieczystej już pachnie powtórką z poprzedniego sezonu. Gubią punkty po raz drugi

Sam początek należał do Wieczystej. Już w czwartej minucie wynik otworzył Manu Torres. Radość nie trwała jednak długo, bo po zaledwie pięciu minutach wyrównał Wojciech Kalinowski. Remisu nie udało się dowieźć nawet do przerwy, bo bramkę do szatni zdobył Adrian Paluchowski. Jakby tego było mało, po zmianie stron ponownie do siatki trafił Kalinowski i ustalił wynik na 3:1.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Strata punktów z kluczowym rywalem w kontekście walki o awans może budzić niepokój, choć to dopiero początek sezonu. W tym momencie Wieczysta zajmuje piąte miejsce w tabeli z dorobkiem 9 punktów. Avia jest wiceliderem i ma trzy punkty więcej. Tyle samo (12) ma lider Garbarnia Kraków, ale posiada lepszy bilans bramkowy.

Więcej o:

Komentarze (5)

Demony wróciły. Kolejna bolesna wpadka Wieczystej. A prowadzili od 4. minuty

jankaz.kot
2 lata temu
O meczu Jagiellonia -Górnik ani słowa , ten Kwiecień to wydaje kasę na emerytów piłkarskich i na was pismaki , bo innego wytłumaczenia nie widzę.
dlugi0330
2 lata temu
"Wieczysta", co to za chłam?
my_kroolik
2 lata temu
Za mało staruszków po 40 tysi miesięcznie. Raz widziałem jak grali z 17 latkami na pastwisku pod Skawiną i wyglądało to komicznie. Kwiecień może sobie wydawać kasę na co chce, ale ten obecny sposób jest doprawdy mega głupi.
adonis79
2 lata temu
Kto wam płaci żebu co tydzień pisać o jakimś goownianym klubiku z 4 czy cholera wie której ligi????
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).