Sebastian Szymański trafił do Fenerbahce latem tego roku za blisko 10 mln euro z Dynama Moskwa. Polak notuje całkiem przyzwoity start w nowym klubie, bo po czterech spotkaniach (w lidze tureckiej i eliminacjach do Ligi Konferencji Europy) ma już gola i trzy asysty. Fenerbahce ma szansę zagrać w fazie grupowej LKE, a w trzeciej rundzie rywalizuje ze słoweńskim Mariborem. W pierwszym meczu Turcy wygrali 3:1, a Szymański zaliczył dwie asysty, w tym jedną z rzutu rożnego.
Rewanżowe spotkanie tej części eliminacji Ligi Konferencji Europy odbywało się w Słowenii na Stadionie Ljudski vrt. Po pierwszej połowie Fenerbahce prowadziło 1:0 po trafieniu Irfana Cana Kahveciego. Maribor mógł strzelić gola wyrównującego, ale Arnel Jakupović nie wykorzystał rzutu karnego. W drugiej części mecz został przerwany ze względu na wydarzenia na trybunach, gdzie kibice obu drużyn wyrywali sobie transparenty z rąk. Po kilkunastu minutach spotkanie zostało wznowione.
Zegar nie został zatrzymany w momencie burd na stadionie, więc sędzia doliczył "stracony" czas do drugiej połowy. W 111. minucie Fenerbahce wyprowadziło kontratak, a Kahveci przebiegł kilkanaście metrów na prawym skrzydle. Potem zszedł do środka, a tuż przy polu karnym stał niekryty Szymański. Polak zszedł na lewą nogę, uderzył na bramkę Mariboru, a po odbiciu się od słupka piłka wylądowała w siatce. Dwie minuty później wynik spotkania ustalił Dusan Tadić, a dwumecz zakończył się wynikiem 6:1.
Tym samym Fenerbahce jest już o krok od awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Zespół prowadzony przez Ismaila Kartala zagra w fazie play-off z holenderskim Twente. Decydujące spotkania odbędą się 24 i 31 sierpnia.