• Link został skopiowany

Jacek Bąk wspomina ostatnie spotkanie Lecha z Austrią. "Kibice na mnie gwizdali. Kocham to"

W czwartek, 15 września Lech Poznań rozegra drugi mecz w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Rywalem będzie Austria Wiedeń, z którą polski zespół rywalizował już w europejskich pucharach kilkanaście lat temu. Jednym z piłkarzy, który wystąpił w tamtym meczu, jest Jacek Bąk. Wtedy uznawany przez kibiców Lecha za wroga.
Lech Poznań - Austria Wiedeń 4:2 - najwspanialszy mecz w historii Lecha, rozegrany 2 października 2008. Jacek Bąk ogląda żółtą kartkę, obok Jocelyn Blanchard i Sławomir Peszko
TOMASZ KAMIŃSKI

Lech Poznań z sukcesem zakończył zmagania w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Na początek mistrzowie Polski pokonali w dwumeczu 6:1 Dinamo Batumi, by w kolejnej rundzie odprawić po dogrywce 4:2 Vikingur Reykjavik. W decydującej rundzie Kolejorz wygrał 3:1 z Dundelange i zapewnił sobie awans do fazy grupowej rozgrywek. Zespół może być pełen optymizmu, bo choć w ubiegłym tygodniu przegrał w 1. kolejce fazy grupowej z Villarrealem (3:4), to jego postawa wzbudziła podziw wielu ekspertów.

Zobacz wideo Barcelona ma cichego bohatera. "Mieli świadomość, że to skarb"

Jacek Bąk wspomina walkę z Lechem Poznań. "Przy każdym kontakcie z piłką na mnie gwizdano"

Austria Wiedeń to zdecydowanie słabszy rywal, niż Villarreal. Obie drużyny rywalizowały ze sobą aż 14 lat temu. Wtedy zagrały w finale eliminacji do fazy grupowej dzisiejszej Ligi Europy. W pierwszym meczu w Wiedniu górą byli gospodarze, którzy wygrali 2:1. W rewanżu lepszy okazał się Lech, który w regulaminowym czasie gry prowadził 2:1. Potrzebna była więc dogrywka.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

W 99. minucie bramkę dla Lecha zdobył Robert Lewandowski. Piłkarze Austrii zdołali jednak odpowiedzieć, co w tym momencie dawało im awans. Wielką radość kibicom klubu z Poznania dał jednak Rafał Murawski, strzelając bramkę w końcowych fragmentach i dając wymarzony awans drużynie prowadzonej ówcześnie przez Franciszka Smudę.

Jacek Bąk powrócił do wydarzeń z Poznania z 2008 roku w ostatniej rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty. Polski obrońca był wtedy zawodnikiem Austrii Wiedeń. W latach 1992-1995 grał też w Lechu, ale odszedł do Olympique'u Lyon. Gdy wrócił do Poznania, tamtejsi kibice nie przywitali go z optymizmem. - Od tego dwumeczu minęło już sporo lat, ale pamiętam, że w Poznaniu w hotelu miałem nieprzyjemny incydent związany z kibicami Lecha. Ja natomiast chciałem zrobić swoje i wygrać spotkanie w barwach Austrii Wiedeń - powiedział były piłkarz. 

Nieprzyjemnie było też w trakcie spotkania, ale Bąk twierdzi, że zachowanie kibiców nie zrobiło na nim szczególnego wrażenia. - Na stadionie była wyśmienita atmosfera. Przy każdym kontakcie z piłką na mnie gwizdano, ale ja kochałem grać w takich okolicznościach. Takie coś mi nigdy nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie: motywowało mnie do zrobienia jeszcze większej pracy na boisku - stwierdził 96-krotny reprezentant Polski.

Bąk w rozmowie nawiązał również do Roberta Lewandowskiego, który był wtedy u progu swojej wielkiej kariery. - Widziałem w Robercie potencjał, ale nigdy bym nie powiedział, że rozwinie swoje umiejętności na taką skalę. On osiągnął niesamowity poziom. Myślę, że nie pozostaje nam nic innego, jak cieszyć się z tego, że mamy Polaka w gronie najlepszych piłkarzy świata - podkreślił.

Czwartkowe spotkanie Lecha Poznań z Austrią Wiedeń odbędzie się na Stadionie Miejskim w Poznaniu. Początek o godzinie 21:00. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo, która odbędzie się w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE

Więcej o:
Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej