Kilka szwów na przyrodzeniu obrońcy. Bolesne starcie z własnym bramkarzem

Ciężkiej kontuzji doznał obrońca belgijskiego Gentu Ihor Płastun. Ukraińcowi, po zderzeniu z własnym bramkarzem, założono kilka szwów na przyrodzeniu.

Była 60. minuta niedzielnego meczu pierwszej kolejki belgijskiej ekstraklasy między Sint-Truiden a Gentem, gdy zwycięskiego gola dla gospodarzy strzelił Facundo Colidio. Argentyńczyk wykorzystał nieporozumienie w zespole gości, w którym bramkarz Thomas Kaminski zderzył się ze swoim obrońcą - Ihorem Płastunem.

Zobacz wideo Lech zarobi miliony na transferach? "Jest duże zainteresowanie naszymi piłkarzami" [SEKCJA PIŁKARSKA #57]

Sytuacja skończyła się dla Gentu podwójnie źle. Wicemistrzowie Belgii nie tylko przegrali mecz 1:2, ale ich obrońca nabawił się też bardzo poważnej kontuzji. W zderzeniu z Kaminskim ucierpiało przyrodzenie Płastuna. 

 

Według informacji belgijskich mediów Ukrainiec miał rozciętą skórę na penisie. Zawodnik potrzebował kilku szwów, jednak na jego szczęście skończyło się bez poważniejszego zabiegu. 

Czytaj też:

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.