18 goli i dziewięć asyst w 45 meczach - to dorobek Kaia Havertza w ubiegłym sezonie. Dorobek, do którego ostatniego gola 21-latek dołożył w poniedziałkowym meczu 1/8 finału Ligi Europy, przegranym 1:2 z Interem Mediolan. Możliwe, że dla utalentowanego Niemca była to bramka pożegnalna. Wiele europejskich klubów interesuje się bowiem jego pozyskaniem.
Zainteresowanie Havertzem jest bardzo duże, a media spekulują na temat jego możliwego transferu od kilku miesięcy. Męczyć zaczyna to powoli kibiców Bayeru Leverkusen, a także trenera niemieckiego klubu, Petera Bosza. Gdy Holender otrzymał po porażce z Interem pytanie o Havertza, stracił cierpliwość i odparł "Tak, mogę wam powiedzieć, że będzie grał w Heracleie Almelo".
Klub z Eredivisie zareagował na wypowiedź Bosza i pokazał, że doskonale wie, jak stosować real time marketing. We wtorek przed południem Heracles opublikował na Twitterze grafikę witającą w klubie Havertza. "Welkom Kai" - napisał profil klubu, dodając przerobione zdjęcie Havertza w barwach Heraclesa.
O taki tranfer trudno byłoby jednak nawet w grze komputerowej, co dopiero w prawdziwym życiu. W rzeczywistości Havertz jest jednak blisko transferu - do Chelsea, która tego lata pozyskała już inną gwiazdę Bundesligi, Timo Wernera z RB Lipsk.
Przeczytaj także: