- Nie mam obsesji na punkcie rozwoju, mam obsesję na punkcie sukcesu. A to coś zupełnie innego - mówił Cristiano Ronaldo. Co ciekawe, nie w kontekście piłkarskim, a właśnie biznesowym. Prezentował akurat swoją linię perfum, więc w sali konferencyjnej mieszali się dziennikarze piszący o sporcie, biznesie i celebrytach. - Najważniejsze jest zaufanie do samego siebie. Na boisku czuję, że mam większą kontrolę. Wiem, co potrafię i co mogę zrobić. W biznesie wciąż muszę bardziej polegać na innych. Na szczęście w obu przypadkach mogę liczyć na pomoc bardzo dobrej drużyny - porównywał biznes i futbol.
Ronaldo ma 35 lat. I chociaż powiedział kiedyś, że widzi siebie grającego nawet po czterdziestce, a po kwarantannie wrócił do Turynu w takiej kondycji, że lekarze łapali się z wrażenia za głowy, to niedługo będzie musiał zejść z boiska i zacząć nowe życie. O to, co będzie robił po zakończeniu kariery, był już pytany dziesiątki razy i nigdy nie przedstawił konkretnego planu. Ale wtedy - w centrum Turynu, stojąc na tle niebieskiego banneru ze złotym CR7 i zgrabnym flakonikiem - z pasją opowiadał o biznesie. Nie powiedział słowa o pieniądzach. Za to sporo o satysfakcji z trafionych inwestycji, adrenalinie, nieustannej chęci uczenia się, motywacji i podziwie dla największych biznesmenów na świecie. Mówił o biznesie jak o substytucie tych wszystkich emocji, których na razie doświadcza na boisku.
- Zauważyłem, że najlepszych sportowców i biznesmenów łączy podobna etyka pracy. Prezesi wielkich firm też są zawsze zmotywowani i codziennie ciężko pracują, by osiągać sukcesy - wciąż zestawiał bliskie sobie dziedziny. - Na moje osiągnięcia w futbolu pracowałem wiele lat. Wymagało to ode mnie ciężkiej pracy, absolutnego poświęcenia i pasji. W biznesie tak daleko nie zaszedłem, ale mniej więcej od pięciu lat zaczynam sobie wyobrażać życie poza piłką nożną. Jedno się nie zmienia: nie lubię być w czymś drugi lub trzeci. Zawsze chcę być numerem jeden - cytował Portugalczyka portal "SPORTbible".
"Forbes" szacuje, że Ronaldo w 2019 roku zarobił 109 milionów dolarów i tylko jedną trzecią tej kwoty podniósł z boiska. Wśród celebrytów z najwyższymi zarobkami zajął siódme miejsce na świecie - za Taylor Swift, Kylie Jenner, Edem Sheeranem, Kanyem Westem, Rogerem Federerem i Lionelem Messim. Według wyliczeń magazynu piłkarz Barcelony zarobił 127 milionów dolarów i to on jest najlepiej opłacanym zawodnikiem na świecie. Co ciekawe, wyższy kontrakt z klubem niż on i Ronaldo ma Neymar, jednak zarobkami poza boiskiem wciąż dość wyraźnie od nich odstaje. Prognozy "Forbesa" na 2020 rok zakładają, że Ronaldo zarobi więcej od Messiego. Kwota ma być niemal identyczna jak w poprzednim roku, co - biorąc pod uwagę wpływ pandemii koronawirusa na światową gospodarkę i obniżkę zarobków w Juventusie - trzeba uznać za spory sukces.
Tak dobry finansowo 2019 rok sprawił, że Ronaldo stał się pierwszym piłkarzem, który przez całą karierę zarobił miliard dolarów. Spośród wszystkich sportowców, tylko dwóch dokonało tego szybciej - pierwszy był amerykański golfista Tiger Woods, a drugi pięściarz Floyd Mayweather. "Forbes" podkreśla więc, że Portugalczyk jest pierwszym przedstawicielem sportu drużynowego, który przekroczył tę granicę.
Najwyższą umową sponsorską Ronaldo jest ta z Nike, podpisana w 2016 roku, przy okazji przedłużenia umowy z Realem Madryt. "Goal.com" podaje, że jest dożywotnia i piłkarz w sumie zarobi dzięki niej miliard dolarów. Nie wiadomo jednak na ile rat podzielona jest ta kwota. Wcześniej amerykańska firma podpisała dożywotnie umowy tylko z koszykarzami - Michaelem Jordanem i LeBronem Jamesem. Choć kwota wydaje się niezwykła, specjaliści od analizy z zespołu "Hookit" szacują, że Nike w rekordowym 2016 roku tylko na obecności Ronaldo w mediach społecznościowych zarobiła ponad 450 milionów dolarów.
Poza tą lukratywną umową reklamową Portugalczyk podpisał jeszcze kilka mniejszych, m.in. z Armanim (włoski dom mody), Tag Heuer (producent luksusowych zegarków), Egyptian Steel (producent stalowych konstrukcji), Herbalife (producent żywności dla sportowców), Italia Independent (marka okularów przeciwsłonecznych), Clear (marka szamponu do włosów), Poker Star (platforma internetowa do gry w pokera), Castrol (oleje silnikowe), Electronic Arts (producent gier komputerowych) i KFC (fast food).
Od kilku lat Ronaldo nie tylko reklamuje obce marki, ale po kolei tworzy własne pod szyldem CR7. Zaczął od inwestycji w hotele - Pestana CR7 znajdziemy w Lizbonie i w Funchal, czyli jego rodzinnym mieście. Za dobę w stolicy Portugalii na początku września (środek tygodnia) dwie dorosłe osoby zapłacą około 1100 zł. Wcześniej trudno o wolny termin.
Kolejne hotele mają powstać w Madrycie, Paryżu i Nowym Jorku. W stolicy Hiszpanii już teraz można natomiast korzystać w siłowni CR7 Fitness, którą Ronaldo prowadzi we współpracy z amerykańską sieciówką Crunch Fitness, mającą ponad trzysta klubów na terenie Stanów Zjednoczonych, Kanady i Australii. Plan amerykańskich szefów firmy zakłada w najbliższych latach ekspansję Europy. Klientów ma przyciągnąć umięśniona sylwetka Cristiano. Piłkarz osobiście przeciął wstęgę w 2016 roku w pierwszej otwartej siłowni. - Planujemy mieć od 100 do 150 siłowni w Hiszpanii i od 50 do 75 siłowni w Portugalii - mówił wtedy Oscar Martín, szef europejskiego projektu Crunch.
Pozostając w Madrycie - Ronaldo razem z tenisistą Rafą Nadalem, koszykarzem Pauem Gasolem i piosenkarzem Enrique Iglesiasem jest współwłaścicielem ekskluzywnej restauracji Tatel. Pierwszą otworzyli w centrum Madrytu, dwie kolejne na Ibizie i w Miami. Portugalczyk ma też udziały w sieci restauracji Zela, serwujących japońską kuchnię na Ibizie i w Londynie. W 2018 roku brukowce zrobiły im darmową reklamę, gdy rozpisywały się, że Ronaldo jednego wieczoru zostawił w kasie ponad 30 tysięcy euro. Zamówił dwie butelki wina - Richebourg Grand Cru za 20 tys. i o połowę tańszą Pomerol Petrus z 1982 roku.
Najnowszy biznes Cristiano Ronaldo to klinika przeszczepu włosów. - Ten projekt na pewno odniesie sukces i pomoże tysiącom Hiszpanów - mówił piłkarz w marcu 2019 roku, podczas oficjalnego otwarcia. Madrycki dziennik "AS" podaje, że Portugalczyk zainwestował w klinikę około 25 milionów euro i posiada połowę udziałów. Na co dzień firmą zarządza jego partnerka Georginia Rodriguez. Klinika jest wprawdzie znana przede wszystkim z przeszczepiania włosów najnowocześniejszymi metodami, ale oferuje też znacznie prostsze zabiegi kosmetyczne i fryzjerskie.
Logo CR7 można też znaleźć na męskiej bieliźnie, butach, dżinsach, kocach, perfumach, kosmetykach dla mężczyzn i nad drzwiami jego muzeum na Maderze. Z kolei na swój smartfon można pobrać dwie aplikacje piłkarza: Cristiano Ronaldo Soccer Clash i Ronaldo Kick'n'Run. Łącznie na swoich firmach i kontraktach z markami Portugalczyk zarobił w 2019 roku około 31 milionów dolarów.
Cristiano rządzi przede wszystkim w sieci: żaden piłkarz nie może się z nim równać w liczbie polubień strony na Facebooku - ma 122 miliony fanów, a następny w rankingu Messi ma przeszło 30 milionów mniej. Ronaldo ma też najpopularniejszy profil na Instagramie - i to bez podziału na kategorie. Obserwuje go 220 milionów osób, podczas gdy najbardziej znane piosenkarki i celebrytki - Selena Gomez, Ariana Grande, Kim Kardashian, Beyonce - wciąż nie przekroczyły granicy 200 milionów. Inni piłkarze są daleko w tyle. Następny w zestawieniu Leo Messi ma 154 miliony obserwujących, a trzeci Neymar - 139 milionów.
- Jego wielkie liczby są potwierdzeniem znanej tezy w marketingu online, że pokora jest godna podziwu, a pycha przynosi zyski. Ronaldo ma bardzo wyrazisty wizerunek: często świętuje bramki w próżny sposób, na zasadzie "halo, patrzcie na mnie", ma obsesję na punkcie osobistej chwały i nienawidzi przegrywać. Jest emocjonalny. To wszystko sprawia, że jest marzeniem każdej agencji marketingowej - komentuje jego sukces magazyn "Business Insider". Podaje też, że profil Ronaldo generuje najwięcej interakcji - 887 milionów przez pierwsze półrocze 2019. Dla porównania - wynik Messiego w tym czasie to 361 milionów interakcji.
Analitycy Hopper próbowali przeliczyć te społecznościowe rekordy na pieniądze. Wyszło im, że w 2019 roku Ronaldo zarobił na Instagramie 47,8 milionów dolarów. Niemal tyle, co łącznie kolejni w zestawieniu najwyższych zarobków Messi i celebrytka Kendall Jenner. Portugalczyk zamieścił w poprzednim roku 42 sponsorowane zdjęcia. Łatwo obliczyć, ile średnio zarabia na jednym takim poście.
- Cristiano Ronaldo jest jednym z najlepszych piłkarzy wszechczasów. Uprawia najpopularniejszą dyscyplinę na świecie, w czasach, w których ta obraca największymi pieniędzmi w historii. Ma na siebie pomysł, nie boi się inwestować. Jest chodzącym przedsiębiorstwem - podsumowuje "Forbes".