Piątek może wrócić do Włoch! I nie chodzi o Milan! Hertha musi podjąć decyzję

Fiorentina pyta o Krzysztofa Piątka, a Hertha może rozważyć sprzedaż, bo polskiemu napastnikowi nie układa się współpraca z trenerem Bruno Labbadią - pisze portal fussbaleck.com, powołując się na swoje źródła.

Piątek jest w Berlinie dopiero od stycznia, podpisał kontrakt na cztery i pół roku. Był jednym z najważniejszych transferów trenera Juergena Klinsmanna, który miał budować potęgę Herthy na lata i tylko na Polaka wydał według różnych wersji od 24 do 28 milionów euro, co było drugim najwyższym transferem w historii klubu. Klinsmann szybko skłócił się z klubem i odszedł, drużynę przejął jego asystent Alexander Nouri. U obu Piątek dostawał szanse w podstawowym składzie, wychodził od początku w pięciu meczach Bundesligi. Ale strzelił w nich tylko jednego gola (w lutym z Fortuną Duesseldorf), a Hertha wygrała tylko jeden mecz, w którym zagrał.

Zobacz wideo Borussia Dortmund - Hertha Berlin 1:0 [ELEVEN SPORTS]

Wszystko zmieniło się, gdy drużynę podczas przerwy wymuszonej pandemią przejął Bruno Labbadia. Hertha zaczęła dużo lepiej grać, zebrała w pięciu meczach z Labbadią aż 10 punktów, a Piątek strzelił już dwa gole. Wyrównującego na 2:2 z RB Lipsk z rzutu karnego i na 2:0 z Augsburgiem po kontrataku. Ale ceną za to była strata miejsca w pierwszym składzie. U Labbadii Polak jest tylko rezerwowym, bo nowy trener przywrócił do łask i odbudował Vedada Ibisevicia. Piątek wchodzi na boisko coraz wcześniej: z RB Lipsk w 71. minucie, z Augsburgiem w 65., a w przegranym w sobotę meczu z Borussią Dortmund wszedł w 62. Ale nie może się do końca wpasować w pomysły nowego trenera. Daje dużo waleczności, pomaga w pressingu, pokazuje się, ale najlepsze chwile w karierze miał wtedy, gdy gra całego zespołu w ataku była nakierowana na niego. Tego nie miał po zmianie trenera w Milanie i nie ma w Berlinie. Jak pisze portal fussballeck.com, przedstawiciele Polaka mieli już rozmawiać z Fiorentiną, która jest na 13. miejscu w Serie A i szuka napastnika.  Dyrektor sportowy Fiorentiny Daniele Prade miał też sondować u Michaela Preetza, swojego odpowiednika w berlińskim klubie, jakie byłyby szanse pozyskania Piątka.

Jak pisze fussbaleck.com, pierwszym wyborem Fiorentiny był Andrea Belotti, ale Torino żąda za niego 70 mln euro. Więc klub z Florencji rozważa, czy nie wypożyczyć Piątka z opcją wykupu. Ale Hertha ponoć wolałaby od razu transfer, za 25 mln euro. Nowy inwestor w berlińskim klubie, Lars Windhorst, już zapowiedział na kolejne okno transferowe dalszą przebudowę kadry i zainwestowanie kolejnych 150 mln euro.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.