Liga Mistrzów. Robert Lewandowski znów nie błysnął

Wtorkowym meczem na Santiago Bernabeu Robert Lewandowski miał odpowiedzieć na krytykę, która spadła na niego w ostatnim czasie. Nie udało się. Bayern Monachium zremisował z Realem Madryt 2:2 i to Hiszpanie zagrają w finale Ligi Mistrzów, a Polak znów nie zachwycił.
Bayern's Robert Lewandowski looks disappointed when his team failed to advance to the final during the Champions League semifinal second leg soccer match between Real Madrid and FC Bayern Munich at the Santiago Bernabeu stadium in Madrid, Spain, Tuesday, May 1, 2018. (AP Photo/Paul White)
SLOWA KLUCZOWE:
XCHAMPIONSLEAGUEX Bayern's Robert Lewandowski looks disappointed when his team failed to advance to the final during the Champions League semifinal second leg soccer match between Real Madrid and FC Bayern Munich at the Santiago Bernabeu stadium in Madrid, Spain, Tuesday, May 1, 2018. (AP Photo/Paul White) SLOWA KLUCZOWE: XCHAMPIONSLEAGUEX PAUL WHITE/AP

Była trzecia minuta doliczonego czasu do drugiej połowy, kiedy w polu karnym do Roberta Lewandowskiego podawał Mats Hummels. Piłka po drodze odbiła się od jednego z piłkarzy Realu, a atakującego ją Polaka w ostatniej chwili uprzedził Keylor Navas.

To najlepsze podsumowanie wtorkowego występu 29-letniego napastnika. Zawodnika, który zawsze był blisko akcji ofensywnych swojej drużyny, ale przede wszystkim zawodnika skrupulatnie pilnowanego i wyprzedzanego. Podobnie jak sześć dni temu, tak i na Santiago Bernabeu, Sergio Ramos i Raphael Varane skutecznie wyeliminowali naszego snajpera z gry.

Obiecujący początek

Lewandowskiego trudno chwalić za mecz przeciwko Realowi, chociaż zaczął go bardzo obiecująco. W 3. minucie Polak wyszedł po piłkę podaną przez Francka Ribery'ego, zagrał ją do prawej strony, gdzie czekał Thomas Mueller. Niemiec dośrodkował w pole karne, a po zamieszaniu bramkę dla Bayernu zdobył Joshua Kimmich.

Bayern's Robert Lewandowski looks disappointed when his team failed to advance to the final during the Champions League semifinal second leg soccer match between Real Madrid and FC Bayern Munich at the Santiago Bernabeu stadium in Madrid, Spain, Tuesday, May 1, 2018. (AP Photo/Paul White)
SLOWA KLUCZOWE:
XCHAMPIONSLEAGUEX Bayern's Robert Lewandowski looks disappointed when his team failed to advance to the final during the Champions League semifinal second leg soccer match between Real Madrid and FC Bayern Munich at the Santiago Bernabeu stadium in Madrid, Spain, Tuesday, May 1, 2018. (AP Photo/Paul White) SLOWA KLUCZOWE: XCHAMPIONSLEAGUEX PAUL WHITE/AP

Zmarnowane sytuacje

Pół godziny później Lewandowski miał najlepszą i w zasadzie jedyną okazję do strzelenia gola. Hummels świetnie przedarł się przez linię pomocy Realu i podał w pole karne, a tam polski napastnik zamiast uderzyć do bramki, strzelił wprost w Navasa. W tej akcji bardzo nieskutecznie dobijał jeszcze James Rodriguez.

Kilka chwil wcześniej Lewandowski oddawał strzał głową po dośrodkowaniu Kimmicha, ale szanse na strzelenie gola miał marne. Polak stał tyłem do bramki, Navas niepewnie piąstkował piłkę, wszystko skończyło się rzutem rożnym dla Bayernu.

Wojenka z Ramosem

Tak samo jak przed tygodniem, tak i na Santiago Bernabeu Lewandowski domagał się rzutów karnych. W obu przypadkach po starciach z Ramosem. Po raz pierwszy w 16. minucie, kiedy do Polaka podawał Corentin Tolisso. Po raz drugi w 52. minucie, kiedy 29-latek trącił piłkę przed Hiszpanem, który wpadł na naszego reprezentanta.

Między Lewandowskim i Ramosem iskrzyło. Obrońca Realu nie odstępował Polaka na krok, często w ich pojedynkach do gry wchodziły łokcie. Było ostro, ale najczęściej zgodnie z przepisami. W ostatnich minutach zawodnicy dwukrotnie wdali się w dyskusje z wzajemnymi pretensjami.

Przy piłce rzadziej tylko Ulreich

Jak prezentują się liczby Lewandowskiego? Według wyliczeń portalu Whoscored.com Polak otrzymał szóstą notę w Bayernie. Lepiej od naszego napastnika zaprezentowali się Kimmich, Hummels, Thiago, Mueller i James.

Lewandowski oddał trzy strzały, dwa z nich były celne. 29-latek miał jeden drybling, raz był faulowany, czterokrotnie rywale pozbawiali go piłki (częściej tracili tylko Ribery i Karim Benzema). Polak podawał ze skutecznością 63 proc., wygrał pięć pojedynków (więcej tylko Hummels).

Najciekawiej prezentuje się jednak liczba kontaktów Lewandowskiego z piłką. Kapitan reprezentacji Polski miał ją przy nodze 43 razy, z podstawowego składu Bayernu rzadziej kontakty zaliczał tylko bramkarz - Sven Ulreich (41).

"Nie potwierdził, że zasługuje na swój status"

"Jeśli tym meczem chciał wysłać aplikację do pracy w Realu Madryt, to raczej nie dostanie tej roboty" - pisał o zeszłotygodniowym występie Lewandowskiego "Spiegel", a Oliver Kahn dodawał, że Polak w wielkich meczach "nie potwierdza, że zasługuje na swój status".

Jeśli 29-letni napastnik we wtorek chciał zamknąć usta swoim krytykom to niestety mu się to nie udało. Lewandowski był aktywny, szukał sobie miejsca, schodził po piłkę, rozgrywał ją, ale znów zabrakło najważniejszego - gola. Gola, który wprowadziłby Bayern do finału Ligi Mistrzów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.