Rzut karny Miroslava Radovicia to nie tylko pewniak do największego absurdu kolejki, ale też całego sezonu. Serb chciał ośmieszyć Jakuba Słowika, a ośmieszył swoją wiedzę na temat przepisów. To jednak nie wszystkie smaczki 32. kolejki Lotto Ekstraklasy. Zobaczcie podsumowanie Sport.pl, które przygotował Dominik Wardzichowski
Pewnie, można wyróżnić kombinacyjną akcję Legii w Szczecinie, albo ładny gol Sasy Zivca z rzutu wolnego. Ale piękno polskiej ligi nie jest oczywiste. Prawdziwym hitem w Internecie stała się walka Arkadiusza Głowackiego z Grzegorzem Kuświkiem. Obrońca Wisły Kraków i napastnik Lechii Gdańsk stworzyli widowisko, którego nie powstydziliby się najtwardsi piłkarze świata. Wojna!
Głowacki vs Kuświk #KSW #WISLGD pic.twitter.com/hZ9sqi28aM
- Pan Józek (@Pan_Jozek) 6 maja 2017
Wybór był oczywisty. Rzut karny Miroslava Radovicia to nie tylko pewniak do największego absurdu kolejki, ale też całego sezonu. Serb chciał ośmieszyć Jakuba Słowika, a ośmieszył swoją wiedzę na temat przepisów. Piłkarz Legii zatrzymał się tuż przed oddaniem strzału, zmylił bramkarza i spokojnie trafił do siatki. Sędzia Szymon Marciniak gola nie uznał, a Radović zaczął szalone protesty, które były jeszcze bardziej absurdalne i żenujące niż sam strzał. Szkolenie z przepisów potrzebne od zaraz.
Absurdalną sytuację z udziałem Miroslava Radovicia możecie zobaczyć TUTAJ
W ekstraklasie wpadki nie omijają najlepszych piłkarzy ligi. Potwierdził to Vadis Odjidja-Ofoe, który w Szczecinie nie wykorzystał fenomenalnej sytuacji pod bramką Pogoni. Belg dostał idealnie podanie w pole karne od Miroslava Radovicia, ale uderzył nad poprzeczką. Nie zmienia to jednak faktu, że Belg zagrał w Szczecinie bardzo dobre spotkanie.
Sytuację Vadisa Odjidji-Ofoe możecie zobaczyć TUTAJ
Franciszek Smuda nie oszczędził sędziów po meczu Górnika Łęczna z Wisłą Płock. Były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski był wściekły, a na pomeczowej konferencji dał upust swoim emocjom. - Sędzia zrujnował nam mecz. To już drugi "karny z kapelusza" i gol ze spalonego. W Kielcach było to samo. My na tym tracimy punkty, a kibice są zdenerwowani. Nie wiem, do czego to zmierza - wściekał się po meczu Smuda. Spotkanie Górnika z Wisłą sędziował Bartosz Frankowski, a na liniach pomagali mu Jakub Winkler i Marcin Lisowski.
Mihai Radut długo czekał na swoją szansę w wyjściowym składzie Lecha Poznań, ale wykorzystał ją doskonale. Rumuński pomocnik, nie tylko, otworzył wynik meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, ale miał też udział przy drugim gola dla "Kolejorza". To Radut dośrodkowywał piłkę z rzutu rożnego, po którym piłkarze Marcina Węglewskiego wbili ją do własnej bramki. Efektywny występ 27-latka.
Pięć goli, wysokie tempo i żadnego odpuszczania. Najlepsze spotkanie w 32. kolejce Lotto Ekstraklasy obejrzeli kibice w Lublinie. Wisła Płock pokonała Górnika Łęczna 3:2, a oba zespoły udowodniły, że świetne widowiska nie zawsze są oczywiste i szumnie zapowiadane w mediach.