• Link został skopiowany

Lisek opowiedział o wielkim dramacie. "Nie poradziłem sobie"

- Nie poradziłem sobie z kłodą, którą los rzucił mi pod nogi - mówi Piotr Lisek w rozmowie z Weszło. Tyczkarz po igrzyskach olimpijskich wyznał, że wraz z żoną stracili dziecko. Po czasie przyznaje, że był to dla niego najtrudniejszy moment w karierze oraz w życiu, a w jego głowie toczyła się walka.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Piotr Lisek nie przebrnął kwalifikacji na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, a w internecie spłynęła na niego masa krytyki. Po nieudanych startach zawodnik wyznał, że zmagał się z problemami osobistymi, a w sierpniu wyjawił, że wraz z żoną stracili dziecko. "Nie życzę tego najgorszym wrogom, a ludziom, którzy ponieśli taką stratę, jak my, bardzo współczuję. Bezradność to coś strasznego, a szczęście trzeba umieć doceniać, bo jest zbyt cenne i kruche" - pisał wówczas.

Zobacz wideo Reprezentacja Polski mieszka w Portugalii w takim hotelu! "Oczy Was nie mylą"

Piotr Lisek otworzył się na temat straty dziecka. "Parę dni wojny z głową"

W rozmowie z Weszło Piotr Lisek wrócił do tego niezwykle trudnego momentu. Tyczkarz nie ukrywa, że był to największy dramat w jego życiu. - To było naprawdę parę dni wojny z głową i nie życzę nikomu takiej przeprawy psychicznej. Fizyczną ludzie są w stanie mnóstwo znieść, można się prawie poddać, a później podnieść. Ale w takich przypadkach jest trudniej. To był zdecydowanie najtrudniejszy start w moim życiu. - wyznał Lisek. 

32-latek nie ukrywa też, że poinformowanie opinii publicznej o stracie dziecka również było dla niego trudne. Podobnie jak udział w igrzyskach olimpijskich po tak ogromnej tragedii. Przed startami myślał jednak, że sobie z tym poradzi.

- Startując na igrzyskach, myślałem, że jednak dam sobie radę. Że będę potrafił to wyłączyć na czas startu. Myślę, że w jakimś stopniu to się udało, ale ogólne obciążenie psychiczne sprawiło, że mój organizm nie działał, jak powinien - kontynuował tyczkarz.

- Ja naprawdę byłem bardzo dobrze przygotowany na Paryż i to jest trochę taki mój ból sportowy, że nie potrafiłem tego wykorzystać i nie poradziłem sobie z kłodą, którą los rzucił mi pod nogi - dodaje Lisek, który w swoim dorobku nie ma medalu igrzysk olimpijskich. 

Więcej o:

Komentarze (0)

Lisek opowiedział o wielkim dramacie. "Nie poradziłem sobie"

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).