• Link został skopiowany

NBA. Iverson zagra w Chinach? Upadku wielkiej gwiazdy ciąg dalszy

Były MVP i najlepszy strzelec ligi NBA Allen Iverson rozważa grę w Chinach. W najlepszej lidze świata byłej gwiazdy już nikt raczej nie zatrudni.

- Jesteśmy zaskoczeni tym, że żaden klub z nami się nie skontaktował. Nie rozumiem tego - powiedział Gary Moore, agent Iversona. Przygotowania do rozpoczynającego się 26 października sezonu NBA w większości klubów wystartują w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Nic nie wskazuje na to, żeby Iverson do ligi wrócił.

Jak przyznał jego agent, byłym MVP interesuje się zespół z Chin, ale nie wiadomo ani jak się nazywa, ani co proponuje, ale gra Iversona w Chinach nie jest wykluczona. W zeszłym roku w chińskiej lidze w zespole Shanxi Zhongyu grał inny niechciany w NBA gwiazdor - Stephon Marbury.

Iverson jeszcze na początku dekady był ogromną gwiazdą ligi, koszulki i buty sygnowane jego nazwiskiem rozchodziły się na pniu. Cały czas ma rzesze fanów. W zeszłym roku, gdy jego forma była daleka od przyzwoitej, został przez kibiców wybrany do pierwszej piątki meczu gwiazd do drużyny Wschodu.

Numer jeden draftu NBA z 1996 roku już przed poprzednim sezonem miał ogromne problemy ze znalezieniem pracodawcy. Ostatecznie trafił do Memphis Grizzlies, ale nie był w stanie zaakceptować roli rezerwowego i po trzech meczach sezonu zasadniczego odszedł z klubu.

Po kilku tygodniach, w grudniu 2009 roku powrócił do swojej Philadelphii 76ers. Na jego pierwszy mecz sprzedano wszystkie bilety, koszykarz wychodząc na parkiet miał łzy w oczach. Ale grą po powrocie nie zachwycał. Na początku marca Iverson po trzech miesiącach występów rozstał się z 76ers, oficjalnie z powodu kłopotów zdrowotnych swojej córki. W tym samym czasie jego żona złożyła pozew o rozwód po 8,5 roku małżeństwa. Media rozpisywały się też o problemie hazardowym koszykarza.

Zawodnik od tamtej pory nie udziela publicznie wywiadów. Sporadycznie za pośrednictwem twittera kontaktuje się z fanami, których prosił o wsparcie. "To boli, gdy słuchasz jak ludzie mówią o tobie różne rzeczy, które nie są prawdą. Chciałbym, żebyście dalej mnie wspierali i nie tracili nadziei, że to co się teraz dzieje, jest po prostu kolejną przeszkodą w życiu, którą, z Bożą pomocą, oda mi się przeskoczyć" - napisał w marcu Iverson. Teraz milczy, ze światem komunikuje się za pośrednictwem swojego agenta.

Przez 14 lat w NBA 35-letni Iverson grał w Philadelphii 76ers, Denver Nuggets, Detroit Pistons i Memphis Grizzlies. W karierze rzucał średnio 26,7 punktu na mecz. W sumie zdobył ich aż 24 368, co daje mu 17. miejsce na liście wszechczasów. W 2001 roku został MVP sezonu zasadniczego, cztery razy był najlepszym strzelcem ligi, zagrał w dziesięciu meczach gwiazd. Nigdy nie wywalczył mistrzowskiego pierścienia. Najbliżej był w 2001 roku, gdy w finale jego Philadelphia 76ers przegrała z Los Angeles Lakers.

Amerykańska dominacja pod koszem ?

Więcej o: