- Tylko nie mów potem: przepraszam, że przegrałem tak szybko. Raz poszedłeś spać, znów zrobisz to samo - deklarował Kwieciński, nawiązując do ich pierwszego starcia. - Raz ci się udało, drugiego nie będzie. Nie masz siły w tych rączkach - odpowiedział Szachta na piątkowym ważeniu. Zawodnik z Torunia błyskawicznie wraca do klatki Fame, gdyż na początku lutego brutalnie na deski posłał go Oskar Wierzejski. Teraz miał nadzieję zrewanżować się Kwiecińskiemu za październikową przegraną, kiedy na gali Prime Show MMA był zmuszony odklepać duszenie rywala.
Na korzyść Szachty działał fakt, że Kwieciński dowiedział się o sobotnim pojedynku kilka dni wcześniej, gdyż wskoczył na zastępstwo za kontuzjowanego Piotra Hallmanna. - Ciężki nokaut, przygotuj się - apelował Szachta do rywala. Formuła K-1 w małych rękawicach mogła tylko zmotywować obu zawodników do ostrej bitki. I od samego początku tak właśnie było.
Szachta potrzebował zaledwie dziewięciu sekund, by posłać rywala na deski po raz pierwszy. - To może być najszybszy nokaut w historii freak-fightów - oznajmił komentujący Mateusz Kaniowski. Mimo że Kwieciński wstał, to po kolejnych dwóch ciosach nie był w stanie kontynuować walki. - Ekspresowa robota, niespełna minuta - podsumował Maciej Turski.
- Jestem inny, nie będę już się podpalał - przyznał wygrany tego wieczoru Bartosz Szachta. - Ogromny szacunek dla Alana, uratował mi walkę. Wziął ją tydzień przed. Możemy zrobić trzeci pojedynek, tym razem w MMA - oznajmił. I na koniec wspomniał, co wpłynęło na to, co pokazał w klatce. - Spokój, tylko spokój - podsumował wygrany Szachta.
Do zakończenia gali Fame MMA 25 pozostało jeszcze sporo pojedynków. Fani będą mieli jeszcze okazję obejrzeć w klatce m.in. Marcina "Cesarza" Najmana, który zawalczy z braćmi Neffati, starcie Denisa "Bad Boya" Załęckiego z Filipem Bątkowskim czy pojedynek o pas mistrzowski "Fame Tournament Goat" między Kamilem "Taazym" Mataczyńskim a Alberto Simao.
Komentarze (0)
To, co Szachta zrobił na Fame MMA, przejdzie do historii. Niebywałe sceny
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!