Jeśli ktoś spisywał na straty Donalda Cerrone, to musiał się głęboko rozczarować oglądając jego walkę z Alexandrem Hernandezem na UFC on ESPN+1. Obaj zawodnicy od początku ruszyli do przodu pokazując, że zapowiedzi o wojnie w klatce, to nie były tylko czcze gadki.
Kowboj szybko odnalazł właściwy rytm i skracając dystans kąsał mocnymi ciosami i kopnięciami Alexa. Po pierwszej rundzie Hernandez był już dość mocno naruszony, a dzieła zniszczenia jego rywal dopełnił w czwartej minucie, częstując go kopnięciem na głowę i dobijając w parterze.
Po tej wspaniałej wygranej Cerrone przywołał w klatce Conora McGregora, przypominając, że od jakiegoś już czasu liczy na walkę z nim i nadal jest chętny na to wyzwanie. - Staruszek nadal ma to coś! Ale to była walka, której chciało UFC. Ja chciałem kogoś z TOP 5. Jeśli Conor się zgodzi, to chcę jego. Idę po pas. Kowboj wrócił! - powiedział zadowolony z siebie Donald Cerrone. Nie musiał długo czekać na odpowiedź utytułowanego Irlandczyka:
- „Dla takiej bitki, jak ta, Donaldzie, zawalczę z Tobą. Gratulacje!” - napisał McGregor na swoim twitterowym koncie. Ta odpowiedź bardzo spodobała się Kowbojowi, który w rozmowie z mediami po walce przyznał, że czułby się zaszczycony mogąc zawalczyć z McGregorem. Więcej o MMA na InTheCage.pl
Komentarze (7)
Conor McGregor wyraził zgodę! Hitowa walka w UFC stanie się faktem?
Nie, nic takiego nie napisał.