• Link został skopiowany

Czy Michael Phelps może palić marihuanę?

Fakty są takie: Michael Phelps palił fajkę wodną z marihuaną, ktoś zrobił mu zdjęcie, potem je opublikował, teraz mu jest przykro. W redakcji była dziś spora dyskusja (by rzec - awantura), czy złoty medalista olimpijski (razy osiem) może sobie na to pozwolić, czy nie może.

Argumenty w skrócie:

Nie może , bo jest wzorem dla młodych ludzi, zarabia gigantyczne pieniędze na byciu wzorem (a nie tylko na pływaniu).

Może , na takich samych zasadach jak inni mogą. Zwykły człowiek, niech sobie jara i ponosi tego konsekwencje, a już na pewno nie musi za to przepraszać.

Szczegóły sprawy tutaj . Mi jest bliżej do opcji "może", ale z zastrzeżeniem, że jego sytuacja jest jednak nieco inna, niż przeciętnego dwudziestokilkulatka z uniwersytetu. Oczywiście zakrawa to na hipokryzję, bo brzmi nieco w stylu "Jeśli nie dałby się sfotografować, to niech sobie robi co chce". Ale to nie do końca tak - myślę, że wraz z przyjęciem pieniędzy za reklamy, w których jest się kreowanym na bohatera (niezależnie od tego, co Phleps osiągnął na basenie) bierze się na siebie trochę odpowiedzialności. Choć to może bzdura, nie będę się upierał.

A wy co myślicie? Zmienił się Wasz stosunek do Phelpsa?

boh

Dodawanie komentarzy zostało wyłączone na czas ciszy wyborczej