• Link został skopiowany

Wyjedź z Polski a cię docenią

Przykład Brazylijczyka Paulinho, który niedawno zadebiutował w reprezentacji Brazylii, a przedtem spławiono go z ŁKS pokazuje, że selekcja zawodników nie jest najmocniejszą stroną naszej ligi. Osobowych dowodów na tę tezę można znaleźć na pęczki.

Damir Kojasevic (Jagiellonia Białystok)

Liga polska: 23 mecze i 1 gol (w sezonie 2008/2009)

Obecnie: FK Sarajewo

Mikry pomocnik (172 cm) w Białymstoku przede wszystkim podnosił ciśnienie swoim kolegom niekończącymi się dryblingami. Po sezonie chętnie oddano więc Czarnogórca do Górnika Łęczna, a chwilę potem zrobiono mu kanapki i odprawiono do ojczyzny. Kojasevic pograł w FK Zeta Golubovci a następnie przeniósł się do FK Sarajewo. Obecnie jest tam największą gwiazdą zespołu walczącego o mistrzostwo Bośni. Gra z "10" na plecach, drybluje ile chce i strzela takie gole.

Odra - Lechia 0:0. Filip Luksik grał niepewnie w defensywie w piątkowym meczu przeciwko Lechii Odra - Lechia 0:0. Filip Luksik grał niepewnie w defensywie w piątkowym meczu przeciwko Lechii Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Filip Luksik (Odra Wodzisław)

Liga polska: 9 meczów (wiosna 2010)

Obecnie: ADO Den Haag

Luksik w Wodzisławiu kojarzony był głównie z przydługawych włosów, bo o jego grze trudno było coś konkretnego powiedzieć. Po zakończonym spadkiem sezonie Słowak wrócił do ojczyzny. W FK Senica okazał się pewnym punktem zespołu. Na tyle pewnym, że wkrótce... trafił do reprezentacji Słowacji. A stamtąd do grającego w Eredivisie ADO Den Haag. Ktoś coś z tego rozumie?

Vlastimil Vidliczka (Wisła Kraków)

Liga polska: 7 meczów (wiosna 2005)

Obecnie: Sparta Praga

Nieudany wynalazek Wernera Liczki z czasów, gdy Czech był trenerem Wisły Kraków. Vidliczka na polskich boiskach mógł się pochwalić jedynie wytrzymałością i pokonywanymi podczas spotkań kilometrami. Rychło więc go spod Wawelu pogoniono. Chłopak wrócił do FK Zlin, a potem przeniósł się do FK Teplice. W tym drugim klubie mocno się podciągnął w zakresie gry w piłkę. Stał się jednym z architektów wywalczenia przez zespół Pucharu Czech 2009 i czołowym defensorem ligi. W ostatnim okienku transferowym zasilił giganta z Pragi i szybko wywalczył w nim sobie miejsce.

Elton Brandao (Legia Warszawa)

Liga polska: 11 meczów i 3 gole (jesień 2006)

Obecnie: Vasco da Gama

Sytuacja z Eltonem różni się nieco od akcji z innymi wspomnianymi tutaj niedoszłymi gwiazdami naszej ligi. Brazylijczyk przybywał do stolicy Polski w glorii wyzwoliciela, który mocą swoich nóg przeciągnie Legię do Ligi Mistrzów. Szybko okazało się jednak, że najmocniejszą stroną stroną Eltona jest dobry chwyt szklanki z piwem. Snajper ciągle był na bani, więc szybko z nim się pożegnano. Po tych zajściach wrócić do domu (do ojca policjanta!) i szybko odzyskał dobrą formę. Gole strzelane w niższych ligach brazylijskich załatwiły mu transfer do Vasco da Gama. W tym słynnym klubie EB radził sobie na tyle dobrze, że ściągnął go do siebie Sporting Braga. Pobyt w Portugalii okazał się jednak pomyłką i eks-legionista wrócił do Vasco.

Rodnei (Jagiellonia Białystok)

Liga polska: 11 meczów (jesień 2007)

Obecnie: 1.FC Kaiserslautern

Rodnei szybko pokazał, że mierzy wyżej niż polska ekstraklasa. W efekcie Jaga stała na straconej pozycji w kwestii przedłużenia lub wykupienia Brazylijczyka z FC Wilno. Mimo to wysoki defensor przez pół roku nie mógł sobie znaleźć klubu. Gdy już jednak znalazł, to znalazł porządny. Rodnei zasilił bowiem Herthę Berlin, a po roku przeniósł się do Kaiserslautern, w którym gra do dziś.

Rui Miguel (Zagłębie Lubin)

Liga polska: 34 mecze i 7 goli (lata 2007-2008)

Obecnie: FK Krasnodar

W Lubinie wszyscy wiedzieli, że Portugalczyk potrafi grać w piłkę. Tylko z jakiegoś powodu nie umiał albo nie chciał tego pokazać. Gdy tylko pojawiał się na boisku zaraz działo się coś ciekawego. W dużej mierze dzięki jego przebłyskom Zagłębie wywalczyło mistrzostwo 2007. Z drugiej strony RM rzadko kiedy pojawiał się na tym boisku na dłużej niż jedną połowę. Po kilku mocniejszych przebieżkach chłopak oddychał rękawami i marzył o butli z tlenem. Po sezonie 2007/2008 obie strony postanowiły podziękować więc sobie za współpracę. Rui Miguel wrócił do ojczyzny i odżył. Stał się gwiazdą najpierw małego Pacos de Ferreira a potem większej Vitorii Guimaraes. Niedawno za grubą kasę przeniósł się do rosyjskiego Krasnodaru.

Dymityr Makrijew (Górnik Zabrze)

Liga polska: 22 mecze i 2 gole w sezonie 2003/2004

Obecnie: Krylja Sowietow Samara

Bułgar trafił do Polski na fali współpracy Marka Koźmińskiego z klubami włoskimi. Wraz z Makriewem Górnika zasili wówczas tacy gracze jak Aco Stojkov, Vladimir Sladojevic czy sam Rambo. Z tego całego towarzystwa najsolidniej prezentował się właśnie Makrijew, co jednak nie sprawiło, że pozostał w Zabrzu. Po opuszczeniu Polski grał w Szwajcarii (FC Chiasso), Francji (Dijon FC) i Słowenii (NK Maribor). Następnie przeniósł się do izraelskiego Ashdod. Tam z miejsca stał się gwiazdą całej ligi strzelając przez 3,5 roku 45 goli, a także rozkokosił się w reprezentacji Bułgarii. Kilka miesięcy temu przeszedł do rosyjskiej Krylji Sowietow Samara.

Goran Popov (Odra Wodzisław)

Liga polska: 11 meczów (wiosna 2005)

Obecnie: Dynamo Kijów

Nie trzeba było mocnych szkieł, żeby dojrzeć, że Macedończyk bije umiejętnościami wszystkich swoich kompanów z Odry Wodzisław. Nikt jednak nie był specjalnie zainteresowany przedłużeniem współpracy z nim. No to Popov sobie poszedł. Najpierw do Grecji (AO Egaleo, Levadiakos), a potem do Holandii. Przez dwa lata gry w SC Heerenveen dał się poznać jako świetny boczny obrońca lub pomocnik. Do tego wpisał się złotymi zgłoskami w historię klubu strzelając bramkę w finale zwycięskiego Pucharu Holandii 2009. Obecnie drugi sezon występuje już z sukcesami w Dynamie Kijów.

Rodrigo Modesto da Silva Moledo Rodrigo Modesto da Silva Moledo Fot. Dominik Gajda / Agencja Wyborcza.pl

Rodrigo Moledo (Odra Wodzisław)

Liga polska: 3 mecze (jesień 2009)

Obecnie: Internacional Porto Alegre

Brazylijczyk przeleciał przez Wodzisław jak meteor. Meteor bez wizy, można uściślić, bo główną przyczyną pożegnania się z Rodrigo była niemożność zorganizowana mu takiego właśnie dokumentu. Rosły defensor szybko otrząsnął się po polskich niepowodzeniach. Dobrą grą w Uniao EC zasłużył sobie na transfer do wielkiego Internacionalu Porto Alegre. A tam koledzy zacni - Andres D'Alessandro, Gonzalo Sorondo, Mario Bolatti, Tinga czy Jo. Mimo tak silnej konkurencji Rodrigo występuje zwykle w pierwszym składzie i z każdym meczem udowadnia, że nie trafił do klubu przez przypadek.

Paulinho (ŁKS)

Liga polska: ŁKS

Obecnie: SC Corinthians

Nie mam już serca wyżywać się na ŁKS za puszczenie Paulinho, bo najbardziej wyżywa się na nim samo życie. Najpierw spławiony z al. Unii zawodnik trafił do legendarnego Corinthians. Potem zadebiutował w reprezentacji Brazylii u boku Ronaldinho i Neymara. Ostatnio natomiast po Paulinho zgłasza się AC Milan. Idąc tym tropem obstawiam, że Brazylijczyk będzie pierwszym laureatem Nagrody Nobla, który grał w polskiej lidze.

Przemysław Nosal