- Rozmawialiśmy o jego błędzie w Melbourne. Niestety obaj mamy na temat tego zdarzenia różne opinie. Mam jednak nadzieję, że nadal będzie mnie szanował. Nie chcę więcej o tym mówić - mówi Buemi o konflikcie z Alguersuarim.
Obaj kierowcy podczas lotu z Frankfurtu do Kuala Lumpur w Malezji, gdzie w niedzielę odbędzie się kolejny wyścig Formuły 1, nie zamienili ze sobą słowa.
Podczas wyścigu w Australii obaj kierowcy na starcie mieli kolizję. Buemi twierdzi, że z winy Alguersuariego.
Atmosfera w zespole nie była najlepsza już przed rozpoczęciem sezonu. Hiszpan zapowiadał, że rywalizację ze Szwajcarem traktuje jak wojnę.
Buemi i Aluersuari mają nadzieję, że pójdą w ślady Sebastiana Vettela, który w teamie firmy matki Toro Rosso, czyli Red Bullu zdobył w zeszłym sezonie mistrzostwo świata. Zwyciężył on również pierwszy tegoroczny wyścig w GP Australii.
Podczas GP Malezji będzie ulewnie i gorąco: to wyścig nie dla leszczy!
Raport o zdrowiu Roberta Kubicy ?