W ostatnich tygodniach czołowy kierowca McLarena - Hamilton przypuścił słowną ofensywę na cały zespół Red Bulla. Oprócz wspomnianej wypowiedzi o napojach były mistrz świata nazwał Fernando Alonso z Ferrari swoim głównym rywalem, z którym walczy się ciężej niż z mistrzem świata Sebastianem Vettelem.
Horner przyznał w poniedziałek, że takie docinki pod adresem jego zespołu są naturalną konsekwencją sukcesu. Dodał także, że Hamilton może być po prostu zirytowany dominacją Red Bulla, którego kierowca wygrał trzy ostatnie wyścigi (triumfy Vettela w Brazylii, Abu Dabi i Melbourne).
- Gdy jesteś na szczycie, to zawsze będziesz pod ostrzałem - powiedział szef teamu mistrza świata podczas otwarcia nowych obiektów na torze Silverstone. - Sebastian jest najmłodszym mistrzem świata w historii, czym znacznie zdystansował Hamiltona. Obaj są bardzo utalentowanymi kierowcami i wiadomo, że zawsze może między nimi dojść do "nieczystych zagrań", tak samo jak pomiędzy zespołami.
- To jest częścią tego biznesu. Gdy jesteś na prowadzeniu, to skupiasz na sobie uwagę innych. Ta rozpraszająca taktyka skierowana pod naszym adresem mimo wszystko bardzo nam schlebia - dodał Horner.
Podczas GP Malezji będzie ulewnie i gorąco: to wyścig nie dla leszczy!
Ferrari nie skusiło Vettela wysokim kontraktem ?