Został już tylko on. Max Verstappen przeszedł do historii Formuły 1

Sezon 2022 jest dla Maxa Verstappena więcej niż znakomity. Dzięki triumfowi w GP Meksyku, Holender pobił rekord liczby zwycięstw w jednym sezonie, wyprzedzając w tej klasyfikacji Sebastiana Vettela i Michaela Schumachera.

Po niezwykle bogatym w emocje sezonie 2021, w tym roku kibice Formuły 1 oglądają dużo bardziej spolaryzowaną rywalizację o mistrzostwo świata. Max Verstappen, dzięki znakomitej postawie od samego początku tegorocznego ścigania, zapewnił sobie mistrzowski tytuł już na 4 wyścigi przed końcem sezonu. W niedzielnym GP Meksyku Holendrowi udało się jednak pobić rekord wygranych w roku kalendarzowym, który do tej pory należał do Sebastiana Vettela i Michaela Schumachera.

Zobacz wideo Jeremy Sochan. Niezwykła historia! Kiedy znów zagra w reprezentacji Polski?

Brak poważnego przeciwnika

Wraz z początkiem sezonu 2022, do Formuły 1 weszły nowe przepisy aerodynamiczne, które zupełnie zmieniły wygląd rywalizujących samochodów. To miało nie tylko nieco przewrócić, ale i wyrównać stawkę, co pozwoliłoby zawodnikom z mniejszych zespołów powalczyć o wyższe pozycje. Jeszcze wiosną wydawało się, że ekipie Red Bulla kroku dotrzyma Ferrari, które zanotowało znakomite wyniki w GP Bahrajnu, GP Arabii Saudyjskiej czy GP Australii. Z czasem jednak Max Verstappen i jego stajnia poważnie odjechali konkurencji, co Holender skrzętnie wykorzystał.

Dziś, na 2 wyścigi przed końcem rywalizacji, podwójny mistrz świata może pochwalić się nowym rekordem wygranych wyścigów w sezonie. Wielka gwiazda sportów motorowych, dzięki triumfowi w niedzielnym GP Meksyku, ma na swoim koncie aż 14 zwycięstw w 2022 roku, co pozwoliło mu wyprzedzić Sebastiana Vettela i Michaela Schumachera, którzy w swoich najlepszych okresach zdołali wygrać 13 rund Grand Prix w roku kalendarzowym. Co więcej, lider ekipy Red Bull jest faworytem do wygrania wyścigów w Brazylii i Abu Dhabi, które zakończą tegoroczną rywalizację, co może doprowadzić do wyśrubowania rekordu do granic możliwości.

Z toru wiało nudą

Samo GP Meksyku było w tym roku wyjątkowo spokojne. Pierwsza szóstka wyścigu dojechała bowiem do mety w kolejności identycznej, co z końcem pierwszego okrążenia. Ciekawiej było jedynie w dalszej części stawki, gdzie z bardzo dobrej strony pokazał się wypadający z karuzeli kierowców Daniel Ricciardo, który w końcówce zdołał przedrzeć się na siódmą pozycję, choć w międzyczasie zdarzyło mu się wyeliminować z wyścigu Yukiego Tsunodę. Pierwszy punkt od czerwcowego GP Kanady dowiózł do mety z kolei Valtteri Bottas, który ukończył rywalizację na 10. miejscu, przekraczając metę tuż przed Pierrem Gaslym. 

Wyniki wyścigu o GP Meksyku:
1. Max Verstappen
2. Lewis Hamilton
3. Sergio Perez
4. George Russell
5. Carlos Sainz
6. Charles Leclerc
7. Daniel Ricciardo
8. Esteban Ocon
9. Lando Norris
10. Valtteri Bottas
11. Pierre Gasly
12. Alexander Albon
13. Zhou Guanyu
14. Sebastian Vettel
15. Lance Stroll
16. Mick Schumacher
17. Kevin Magnussen
18. Nicholas Latifi
DNF. Fernando Alonso i Yuki Tsunoda

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.