Racing Point Force India będzie występował jako nowy zespół. Oznacza to, że wszystkie wyniki osiągnięte w klasyfikacji konstruktorów przez Force India zostają anulowane, a zespół został wykluczony z rywalizacji. Dotychczasowy zespół zajmował szóste miejsce z 59 punktami.
Nowy team nie może liczyć na tzw. premię historyczną, czyli zastrzyk gotówki za rezultaty sprzed lat. Ale ma szansę na pieniądze za wyniki za ten sezon, o ile jakieś punkty zostaną zdobyte. Wyprzedzenie Williamsa, który ma tylko cztery punkty, nie powinno być problemem, a dogonienie Saubera (18 punktów) też może być w zasięgu nowej ekipy.
Powołanie nowego zespołu jest konsekwencją sprzedaży majątku Force India konsorcjum inwestorów skupionych wokół Lawrence’a Strolla, ojca Lance’a, kierowcy Williamsa. Kupujący nie byli jednak w stanie nabyć akcji i licencji wyścigowej ze względu na skomplikowaną sytuację prawną Vijaya Mallyi, poprzedniego właściciela. Dlatego zdecydowano się na zgłoszenie nowego zespołu pod nową nazwą. Choć większość członków zespołu pozostanie ta sama. Zmieni się szef zespołu. Z zespołu odszedł Bob Fernley, a jego obowiązki w Racing Point Force India przejmie Otmar Szafnauer, który dotąd pełnił rolę dyrektora operacyjnego.
W czwartek samochody Racing Point Force India przeszły wymagane badania techniczne, ale jeszcze pod starym szyldem. Na garażach, ciężarówkach i w padoku oznaczeń poprzedniego zespołu nie ma już od środy.
W Grand Prix Belgii zespół wystartuje w dotychczasowym składzie. W oficjalnym zgłoszeniu wpisano Estebana Ocona i Sergio Pereza. Nie wiadomo, czy w tej konfiguracji kierowców zespół przejeździ ostatnich dziewięć wyścigów.
Więcej niż prawdopodobne jest przejście Strolla juniora do ekipy finansowanej przez jego ojca jeszcze w tym sezonie. Młody Kanadyjczyk zająłby najprawdopodobniej miejsce Ocona. Perez czuje się pewnie z dwóch powodów - ma za sobą możnych i licznych sponsorów, a po drugie to dzięki niemu zespół tak szybko znalazł wyjście z trudnej sytuacji i ocalono miejsce pracy ponda 400 osób.
Przejście Strolla z Williamsa do Racing Point Force India już w tym sezonie zamieszałoby na rynku kierowców. Nie wiadomo, czy Ocon nie powędrowałby w przeciwnym kierunku, bo to w końcu kierowca wspierany przez Mercedesa, z którego silników korzysta Williams. Możliwy jest też wariant, w który Ocon kończy sezon w McLarenie, bo brytyjski zespół rozważa poważnie zwolnienie Stoffela Vandoorne’a, a według niektórych źródeł w Oconie widzi partnera dla Carlosa Sainza w przyszłym sezonie.
Gdyby Ocon nie trafił do Williamsa, wtedy pojawia się szansa dla Roberta Kubicy, który obecnie pełni rolę kierowcy rezerwowego i rozwojowego. Według „auto motor und sport” zmiana kierowców mogłaby nastąpić jeszcze w sierpniu, przed Grand Prix Włoch na torze Monza (2 września). Po czwartkowych spotkaniach z kierowcami i zespołami w padoku panuje przekonanie, że takiego pośpiechu nie będzie. Jeśli dojdzie do zmian, to przed GP Singapuru (16 września) lub GP Rosji (30 września).