Hubert Hurkacz (21. ATP) jeszcze nie wrócił do formy po urazie, którego doznał w trakcie zeszłorocznego Wimbledonu. Po tym urazie Polak dotarł do ćwierćfinału turniejów w Montrealu i Cincinnati, odpadał w pierwszej rundzie w Paryżu i skończył udział w US Open na drugiej rundzie. W Australian Open Hurkacz odpadł w drugiej rundzie po porażce 4:6, 4:6, 2:6 z Serbem Miomirem Kecmanoviciem (55. ATP). Tym samym nie nawiązał do wyniku z 2024 r., gdy dotarł do ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego.
Przerwa między sezonami przyniosła też zmianę w kontekście trenera. Z Hurkaczem nie współpracuje już Craig Boynton, a jego miejsce zajął duet Ivan Lendl - Nicolas Massu. "Doświadczenie Lendla i strategiczne podejście odmieniły kariery wielu graczy, w tym Murraya, który pod jego okiem osiągnął maksymalny potencjał. Połączenie naturalnego talentu Polaka i doświadczenia Lendla mogą dać niezwykłe rezultaty" - pisał sportmagazine.it, komentując wybór Hurkacza.
Teraz Hurkacz odbudowuje pozycję w rankingu ATP, gdzie po raz pierwszy od czterech lat wypadł poza czołową dwudziestkę. Hurkacz bierze udział w turnieju ATP 500 w Rotterdamie, gdzie zaczął zmagania od wygranej 6:3, 6:2 nad Włochem Flavio Cobollim (35. ATP).
"Tak grającego Hurkacza chcielibyśmy oglądać częściej. Polak wygrał w meczu aż 85 proc. punktów po pierwszym (rywal tylko 64 proc.) i 67 proc. po drugim podaniu (Włoch 45 proc.)." - pisał Paweł Matys ze Sport.pl.
We wtorek Hurkacz poznał swojego rywala w drugiej rundzie turnieju w Rotterdamie. Będzie nim Czech Jiri Lehecka (24. ATP), z którym zagra po raz drugi w karierze. Ich pierwszy pojedynek odbył się w 2024 r. w pierwszej rundzie w Rotterdamie. Tam Hurkacz wygrał 6:3, 6:7 (9), 7:6 (9), a w decydującym secie Polak obronił trzy piłki meczowe.
Lehecka walczył o awans do drugiej rundy z Australijczykiem Aleksiejem Popyrinem (26. ATP). Pierwszy set był bardzo wyrównany. Popyrin obronił break pointa w szóstym gemie, a w jedenastym gemie Lehecka dwukrotnie uniknął przełamania. Jedyny break point został wykorzystany przez Czecha, który wygrał seta 7:5. Cały set trwał 54 minuty.
Zobacz też: Mecz Magdaleny Fręch trwał tylko 62 minuty. To była deklasacja!
Drugi set układał się dużo łatwiej dla Lehecki. W drugim gemie Popyrin został przełamany, a Czech wygrywał już 3:0. Ostatecznie Lehecka nie bronił żadnych break pointów i wygrał drugiego seta 6:2. Teraz Czech powalczy z Hurkaczem o ćwierćfinał w Rotterdamie.
Włoski reporter Mario Boccardi zauważył na portalu X, że Lehecka jest jednym z dwóch tenisistów, który w tym roku wygrał co najmniej dziesięć meczów (Lehecka ma bilans 10-1). Drugim jest Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime (23. ATP; 10-2).
Mecz Hurkacz - Lehecka odbędzie się w środę, natomiast organizatorzy nie podali jeszcze dokładnego terminu rozpoczęcia spotkania.