Mirosław Przedpełski: Francuzom zależało, ale my jesteśmy lepsi w organizacji. A poza tym jesteśmy mistrzami świata.
- Mieliśmy ważniejsze argumenty. Francuzi nie organizują imprez tak jak my. W ubiegłym roku u nich było Final Six Ligi Narodów. Ale czy to Francuzi organizowali? Nie, robiła to FIVB. Za swoje pieniądze. Nikt nie będzie robił Francuzom imprezy po raz kolejny.
- Nie, ale pół miliona dolarów trzeba było wpłacić.
- Serbki nie bardzo chciały. Są tak pewne, że wygrają turniej, że ich federacja nie chciała wydawać pieniędzy na prawa do turnieju.
- Mają dobrą paczkę. Może dla nas ten rok to jeszcze za wcześnie. Ale budujmy się. Myślę, że na MŚ 2022 już dobrze pogramy.
- Związek wynegocjował lepsze warunki, ale nie mogę powiedzieć, ile zapłacił.
- Nie, to chyba nie miało znaczenia. Francuzi w tym roku będą mieli mistrzostwa Europy [zrobią je wspólnie z Belgią, Holandią oraz Słowenią, ale to we Francji odbędą się najważniejsze mecze], a już się okazuje, że mają kłopoty i trzeba im pomagać, bo oni tego nie potrafią, mają trudności w zorganizowaniu takiej dużej imprezy. To nie jest polska federacja, która przez lata robiła turnieje i ma wielkie doświadczenie. Z drugiej strony prezesi z Francji nie mają takich problemów, jakie mamy my. My jesteśmy „skorumpowani” prezesi i to jest „nagroda” za naszą pracę dla siatkówki.
- Jak ktoś tego sam nie dotknie, to nie zrozumie. Jesienią ubiegłego roku mieliśmy drugie aresztowania związane z polskimi mistrzostwami z 2014 roku. Zaangażowano 21 agentów, żeby przywieźć na przesłuchania kilkoro ludzi z całej Polski i zrobić show. Tych ludzi wypuszczono po 36 godzinach. Z takimi zarzutami, które wywołują śmiech. Na przykład Grześkowi Kuładze [odpowiada za oprawę muzyczną na meczach] zarzuca się, że zawyżył kontrakt, mówi się o jakichś trudnych do zrozumienia maksymalnie siedmiu procentach narzutu dla artysty. I przez to sprowadza się go na przesłuchanie w taki sposób, że rano przychodzi do niego trzech agentów i przy dzieciach ci agenci aresztują go jak przestępcę, jakby nie można było go po prostu wezwać na przesłuchanie. Moje dzieci też patrzyły, jak ojciec-bohater, który dopiero co był u prezydenta po ordery, nagle jest pokazywany jako przestępca. To wszystko jest paranoiczne.
- Tak, to jest pewne. Ja jeszcze walczę o to, żeby grał dla nas już w Lidze Narodów. Nie wiem czy mi się uda, ale zobaczymy, staram się to załatwić. To by było cenne nie tylko dla naszej kadry, ale też ważne dla samych rozgrywek. Udział najlepszego siatkarza świata zwiększyłby prestiż Ligi Narodów i zainteresowanie nią.
Komentarze (5)
Siatkówka. Mirosław Przedpełski: Serbia nie chciała marnować pieniędzy, Francja nie potrafi organizować jak Polska
KIEDY ktoś wreszcie rozliczy te czysto bolszewickie służby, jakimi się stały służby pod nadzorem Kamińskiego, Ziobry i ich PATRONA ????!
Gdzie podzialo sie czytania że zrozumieniem?
"Funkcjonariusz delegatury CBA w Katowicach, który bezpośrednio realizował zadanie i do czasu przekazania Przedpełskiego do izby zatrzymań dbał o jego bezpieczeństwo, podtrzymał swoje zeznania złożone w śledztwie. Do zatrzymania doszło 14 listopada 2014 w Siemianowicach Śląskich na parkingu przed hotelem "Orzeł Biały".
Jak potwierdził, do zatrzymania doszło na "gorącym uczynku" przyjęcia korzyści majątkowej. Podczas przeszukania białego samochodu marki Lexus, którym podróżował m.in. prezes PZPS, w bagażniku ujawniono torbę zawierającą pliki banknotów.
Pracownik CBA na pytanie obrony wyjaśnił, że rozkaz o rozpoczęciu akcji zatrzymania otrzymał od naczelnika wydziału operacyjno-śledczego delegatury. Został także poinformowany, że wcześniej doszło już do przyjęcia korzyści majątkowej, nie było jednak wiadomo, gdzie pieniądze są ukryte. Dopiero dokładne przeszukanie samochodu ujawniło w bagażniku torbę z pieniędzmi
...
w listopadzie 2015. Sąd wówczas nie uwzględnił wniosku oskarżonego Cezarego P., szefa prywatnej firmy ochroniarskiej z Chorzowa, która od wielu lat współpracowała z PZPS, o dobrowolne poddanie się odpowiedzialności karnej ...
To właśnie on został zatrzymany wraz z Przedpełskim, ówczesnym prezesem PZPS, bezpośrednio po przekazaniu pieniędzy. Wręczenie korzyści nastąpiło w zamian za wpłynięcie na proces wyboru jego firmy do ochrony i zabezpieczenia organizacyjnego MŚ, co - jak uznała prokuratura - stanowiło niedopuszczalną czynność preferencyjną"