• Link został skopiowany

Biegiem przez Beskidy

Start 20 czerwca o świcie w Wołosatem na skraju Bieszczadów, meta pięć dni później w nocy w Ustroniu. Maciek Więcek zmierzy się z 520-kilometrową trasą i z rekordem Głównego Szlaku Beskidzkiego. Musi się zmieścić w 162 godzinach...
Maciek Więcek na trasie 'Chudego Wawrzyńca', sierpień 2012
Piotr Dymus

Czerwony szlak wije się przez ok. 520 kilometrów przez całe polskie Karpaty. To Główny Szlak Beskidzki, podeptany milionami stóp turystów. 20 czerwca na jego starcie w Wołosatem stanie Maciek Więcek. Po około 100 godzinach chce znaleźć się na jego drugim krańcu - w Ustroniu. Pokona go biegiem, siłą własnych mięśni.

Maciek, czołowy polski specjalista od biegów górskich na skrajnie długich dystansach, chce zmierzyć się z rekordem Głównego Szlaku Beskidzkiego. Od 2007 roku należy on do Piotra Kłosowicza, który pokonał Szlak w 163 godziny. Maciek Więcek będzie biegł od błotnistych Bieszczadów po Ustroń w Beskidzie Śląskim. Niemal każdy górski turysta kiedyś przeszedł fragment tego szlaku, bowiem łączy on najwyższe i najciekawsze grzbiety.

W tym roku Maciek startował już w siedmiu biegach na 100 km. Wygrał sześć z nich. 31 maja ustanowił też z koleżanką rekord trasy prestiżowego biegu Rzeźnika w Bieszczadach. Czas pokonania Głównego Szlaku Beskidzkiego będzie liczony non-stop od momentu, gdy biegacz wyruszy, do chwili gdy dotrze na koniec szlaku. Wliczone będą w to wszystkie odpoczynki, sen. Średnio będzie miał do pokonania 130 km dziennie. Maciek będzie miał ze sobą lokalizator GPS, dzięki czemu jego postępy będzie można śledzić na bieżąco w internecie. Po drodze zaliczy najwyższe szczyty polskich Beskidów, między innymi: Pilsko, Babią Górę, Turbacz, Jaworzynę Krynicką, Połoniny Wetlińskie.

Start: 20 czerwca o świcie w Wołosatem na skraju Bieszczadów.

Meta: 24 czerwca w nocy w Ustroniu - tam gdzie kończą się polskie Karpaty.

Dystans: około 520 km

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.