Piłkarze Romy mają się spotkać w Trigorii, gdzie mieści się ośrodek treningowy klubu, w poniedziałek 10 lipca. To właśnie wtedy oficjalnie rozpoczną się przygotowania piłkarzy Jose Mourinho do sezonu 2023/24, który ruszy w drugiej połowie sierpnia. Ale 10 lipca to data dla tych piłkarzy, którzy w czerwcu nie mieli zgrupowania kadr narodowych. Oni mają kilka dni więcej wolnego. Ale jak dowiedziała się redakcja Vocegiallorossa.it, Zalewski, który jeszcze 20 czerwca bronił barw reprezentacji Polski, i tak pojawi się w klubie w pierwszym możliwym terminie. Zrezygnował z ostatnich dni wakacji, by od razu być do dyspozycji Mourinho.
"Mało tego! Nawet w ostatnich dniach wolnego Polak trenuje na własną rękę pod okiem profesora Dario Maggesa. Gracz Giallorossich wydaje się więc zdeterminowany, by być ważnym graczem w przyszłym sezonie" - pisze Vocegiallorossa.it.
21-letni Nicola Zalewski ma już na koncie 73 spotkania w Romie. W sezonie 2022/23 przebił się do pierwszego składu na dobre. Ale można odmówić mu talentu, ale jego statystyki w ofensywie nie zachwycają. W 47 meczach zdobył dwie bramki i zanotował jedną asystę. Co prawda Roma jest nastawiona przede wszystkim na defensywę, ale od wahadłowych oczekuje się jednak lepszych liczb.
Zalewski ma jeszcze sporo nauki przed sobą, jednak Roma już dziś może na nim zarobić niezłe pieniądze. Transfermarkt wycenia 11-krotnego reprezentanta Polski na 15 milionów euro, ale rzymianie liczą na więcej. "La Repubblica" pisała, że Roma jest gotów go sprzedać za 20 mln, a zainteresowane miały być angielskie kluby. Otoczenie piłkarza jednak dementuje te plotki. A ostatnie filmiki z treningów sugerują, że Zalewski faktycznie chce zostać w Romie i walczyć o skład.