• Link został skopiowany

Serie A. Milan z łapanki

Stabilność to ostatnie słowo, jakim można określić sytuację panującą w Milanie. Tak, "Rossoneri" nie mają wielu milionów na transfery. Ale te, które posiadają, rozdysponowują w fatalny sposób. Wyrzucają pieniądze na prawo i lewo.

Adriano Galliani, człowiek odpowiedzialny za transfery, przed każdym oknem powtarza jak mantrę: by kogoś kupić, najpierw musimy kogoś sprzedać. Kadrę odchudza od kilku lat, ale właśnie rozrosła się aż do 31 nazwisk. W Serie A w tym sezonie występowało już 28 różnych zawodników.

Na środku obrony może grać dwóch piłkarzy. Ilu wobec tego potrzeba ich, by znaleźć się w komfortowej sytuacji? Pięciu, maksymalnie sześciu, na wypadek jakichś kontuzji i nieprzewidzianych zdarzeń.

Ilu ma Milan? Dziewięciu. Pod koniec okna transferowego do Ramiego (29 lat), Zapaty (28), Alexa (32), Mexesa (32), Bonery (33), Albertazziego (24) i Zaccardo (33) dołączyli Paletta (28) oraz Bocchetti (28). Inna sprawa, że Milan miał stawiać na młodzież, a pozyskuje piłkarzy "w sile wieku" i przed sezonem sprzedał dobrze zapowiadającego się wychowanka, Bryana Cristante, do Benfiki. Duże nadzieje wiązano wcześniej z przyjściem Riccardo Saponary. W 18 miesięcy zagrał 308 minut i został wypożyczony do swojego poprzedniego klubu, czyli Empoli. Ma już 23 lata.

Skomplikowany świat Milanu

W poniedziałek klub wzmocnił również lewy obrońca, Luca Antonelli (27 lat) z Genoi. Milan bardzo chciał się pozbyć występującego na tej pozycji Pablo Armero, ale ten najpierw nie zgodził się na transfer do... Genoi. W końcu się namyślił, ale było za późno. Na tę pozycję do Genui trafił niejaki Zakarya Bergdich.

Czyli Milan zostaje z kolejnym piłkarzem, którego tak naprawdę nie potrzebuje. Rocznie (wg "La Gazzetty dello Sport") zarabia 1,5 mln euro. Dla klubu ze względu na podatki to wydatek nawet dwukrotnie większy.

Milan chciał też wypchnąć do Parmy Cristiana Zaccardo w ramach rozliczenia za Palettę. Zaccardo został sprowadzony z... Parmy niemal równo rok temu. W tym czasie uzbierał niecałe 1000 minut w 15 meczach. W niedzielę zagrał z... Parmą. Na boisko wybiegł po raz pierwszy od ostatniej kolejki poprzedniego sezonu. I wywalczył karnego oraz strzelił gola.

Takich piłkarzy kupowanych doraźnie, tylko po to, by odejść po kilku(nastu) miesiącach było w ostatnich latach zbyt wielu. Hitem jest transfer Alessandro Matriego, pozyskanego w lecie 2013 roku za 11 mln euro. Wychowanek (!) od tej pory był wypożyczany do trzech różnych klubów. Po pół roku grał w Fiorentinie, obecny sezon zaczął w Genoi i kontynuować go będzie w Juventusie.

A kto teraz pamięta o takich piłkarzach jak Djamel Mesbah (14 spotkań w rok), Bakaye Traore (151 minut w trakcie sezonu, oddany za darmo), Bartosz Salamon (nie zagrał nawet meczu) czy Francesco Acerbi (10 meczów w pół roku)? Ten ostatni przykład jest jak najbardziej wymowny. Acerbi został kupiony za 4 mln euro z Chievo i po pół roku został oddany za... 4 mln do Genoi.

Związki Milanu z Genoą to historia na zupełnie inną opowieść. Liczba ruchów między tymi dwoma klubami jest przeogromna - zwłaszcza w poprzednich latach, gdy można było jeszcze zawierać współwłaścicielstwa. Młodzi piłkarze co chwila wyjeżdżali z Mediolanu do Genui lub w drugą stronę. Nawet Kevin Prince-Boateng początkowo trafił do Genoi. Został tam kupiony, a następnie wypożyczony do Milanu. "Rossoneri" wykupili go dopiero po sezonie. Oba kluby wykonują tyle dziwnych, podejrzanych ruchów, że aż trudno nie oprzeć się wrażeniu, by nie stały za nimi wyłącznie przesłanki sportowe.

Idźmy dalej.

Kapitan Riccardo Montolivo narzekał na to, że Milan ma piłkarzy "stworzonych do gry z kontrataku". Sprowadzono więc Alessio Cerciego, idealny przykład zawodnika najlepiej czującego się w kontrach. To problem, gdyż większość rywali głęboko się cofa, grając przeciwko Milanowi. Już nawet nie tyle ze strachu, co chłodnej i racjonalnej kalkulacji. Wszyscy wiedzą, że mediolańczycy mają ogromny problem z atakiem pozycyjnym. Nie zawsze pomoże przebłysk geniuszu jakiegoś piłkarza (najczęściej Jeremy'ego Meneza). Z drużyn w czołówce ligi tylko Palermo zdobyło procentowo mniej bramek z otwartej gry w odniesieniu do wszystkich strzelonych goli. Palermo wyspecjalizowało się w stałych fragmentach gry; Milan za to dominuje pod względem dostawanych rzutów karnych (6).

Potrzebna sofa, kupiono lampę

Gdzie tkwi problem Milanu? W drugiej linii. Napastników w ostatnim czasie próbowano kilku - był Alessandro Matri, Mario Balotelli strzelał z karnych lub po strzałach z dystansu, sytuacja Giampaolo Pazziniego jest niejasna. Żaden z nich nie mógł liczyć na odpowiednie wsparcie z pomocy. Teraz przyszedł Mattia Destro. I w debiucie z Parmą przez 70 minut dostał zaledwie trzy piłki w okolice pola karnego, z czego dwie po podaniach z ponad 30 metrów. Źródło problemów wydaje się jasne.

Ale żadnego kreatywnego pomocnika mogącego ożywić drugą linię nie pozyskano.

Milan nie ma zbyt wielu pieniędzy. Ale nawet te posiadane wyrzuca do kosza przez nierozważne inwestycje. Inwestycje z góry skazane na niepowodzenie, takie, które nie mają prawa się zwrócić ani poprzez przyszłą sprzedaż, ani na niwie sportowej.

Dzisiaj Milan to klub tymczasowy. Jak wyliczył Rafał Stec, średnio każdy piłkarz z podstawowej jedenastki rzuconej na ostatni mecz z Parmą przebywa w klubie... 8 miesięcy. Na stanowisku trenerskim panuje podobna ruletka. Do szatni sprowadzono Clarence'a Seedorfa (bez doświadczenia, zwolniony po pół roku, trzeba mu płacić pensję do 2016 roku!) oraz Filippo Inzaghiego (dwa lata pracy z młodzieżą).

Milanem nie kieruje żadna wizja. Bierze możliwie najtańszych piłkarzy i trenerów, licząc, że w ten sposób wróci na szczyt. Ale pozyskując zawodników Atalanty, Genoi czy Parmy, co jest bardziej prawdopodobne - to, że ponownie zawojujesz świat, czy będziesz grał jak te kluby?

Zobacz wideo
Więcej o:

Komentarze (13)

Serie A. Milan z łapanki

rossoneri89i95sf
10 lat temu
Szkoda patrzeć na ten chaos w Milanie :( Berlusconi i Galliani już od dłuższego czasu nie widzą, jak szkodzą klubowi. Każda epoka kiedyś się kończy i Ci dwaj Panowie chyba powinni się pożegnać z klubem. Ich działania przed laty pomogły stworzyć potęgę, jednak teraz już tylko rujnują klub :(
realmadrytlove
10 lat temu
Ja mogę grać i to za darmo.
athar303
10 lat temu
"Ale żadnego kreatywnego pomocnika mogącego ożywić drugą linię nie pozyskano"

Nieprawda. Milan kupił Suso z LFC aby ożywić kreatywność, pytanie tylko czy Suso odpali w Serie A ??
jjmmgazeta.pl
10 lat temu
Jestem kibicem Romy ale szczerze mi szkoda wielkiego niegdyś Milanu.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).