Absolutny hit i "mały finał" otrzymali kibice niemieckiej piłki już w 1/8 finału rozgrywek. Bayern Monachium zmierzył się z Bayerem Leverkusen, co zapowiadało ogromne emocje i kapitalne starcie, którego stawką był ćwierćfinał rozgrywek. Oba zespoły wystawiły na mecz galowe składy, a już po 17 minutach nastąpiło niemałe trzęsienie ziemi.
Po intensywnym początku spotkania kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami miał Bayern i atakował na bramkę rywali. Po odbiorze zawodnicy z Leverkusen jedną, długą piłką rozpoczęli jednak kapitalny kontratak, który zakończył się dramatem gospodarzy. Podanie próbował przyjąć Jeremie Frimpong i ruszył w kierunku bramki.
Z niej wyszedł Manuel Neuer i chcąc przeciąć szansę rywali, po prostu wpadł w Holendra i powalił go na ziemię. Sędzia nie miał najmniejszych wątpliwości i od razu ukarał bramkarza czerwoną kartką. Dla Neuera była to pierwsza czerwona kartka w karierze, a dla monachijczyków absolutny dramat. Przynajmniej tak się wydawało.
Gospodarzy czekały więc co najmniej 73 minuty gry 10 na 11, ale o dziwo niedowaga zadziała na nich naprawdę dobrze. Monachijczycy utrzymywali się przy piłce częściej niż rywale, a groźne szanse mieli m.in. Konrad Laimer i Leon Goretzka. Szczególnie strzał głową tego drugiego sprawił sporo kłopotów bramkarzowi, który szczęśliwie wybił piłkę nad poprzeczkę. Do przerwy bramek nie zobaczyliśmy.
Po zmianie stron lepsze akcje tworzył zespół z Leverkusen, a groźne strzały oddawał m.in. Florian Wirtz. Posiadanie piłki było jednak wyrównane i Bayern kompletnie nie wyglądał na zespół, który ma jednego zawodnika mniej. Bayer momentami nie miał pomysłu na tworzenie akcji, ale w 68. minucie kapitalne dośrodkowanie w pole karne posłał Alejandro Grimaldo, a głową precyzyjnie uderzył Nathan Tella i trafił na 1:0 dla gości.
Po stracie bramki zespół Vincenta Kompany'ego dążył do wyrównania i wyprowadzał wiele ataków. Nie wynikało z nich jednak wiele konkretów. Z kolei goście nie potrafili korzystać z kontrataków, skutecznie wybijali piłkę z własnej połowy i utrzymywali korzystny wynik. Bayern jeszcze w samej końcówce zaciekle atakował bramkę, ale niecelny strzał Michaela Olise zakończył spotkanie zwycięstwem gości.
Monachijczycy już piąty rok z rzędu nie wygrają Pucharu Niemiec, a Bayer Leverkusen zachował szansę na obronę tytułu. Na razie nie wiadomo, z kim zagra zespół Xabiego Alonso w 1/4 finału, bo losowanie odbędzie się dopiero po zakończeniu tej serii gier.
1/8 finału Pucharu Niemiec, Bayer Monachium - Bayer Leverkusen 0:1 (0:0)
Bramka: Nathan Tella 68'
Komentarze (2)
Sceny w niemieckim hicie! Neuer wyleciał z boiska już w 17. minucie!