• Link został skopiowany

Gol Widejki skomplikował sprawę awansu ŁKS-u

Ten sezon rozpoczął jako piłkarz ŁKS-u Łódź, któremu pomógł awansować do Fortuna 1 Ligi. W nowej drużynie nie było już jednak dla niego miejsca, dlatego w styczniu przeszedł do Puszczy Niepołomice. W ostatniej kolejce to po trafieniu Bartosza Widejki, byłego ełkaesiaka, Puszcza pokonała na wyjeździe "Rycerzy Wiosny", przerywając ich piękną serię w rundzie rewanżowej.
ŁKS - Warta Poznań 3:0
MARCIN WOJCIECHOWSKI
Zobacz wideo

Do meczu z Puszczą, ŁKS wygrał wiosną wszystkie mecze. Nie stracił nawet bramki. Ale znakomita passa łodzian to już historia. Zespół Kazimierza Moskala przegrał u siebie 0:1. Pierwszym piłkarzem, któremu w tym roku w rozgrywkach ligowych udało się pokonać Michała Kolbę okazał się Bartosz Widejko. Tak się składa, że jemu... łodzianie zawdzięczają bardzo dużo, w końcu 26-latek był kluczowym zawodnikiem w poprzednim sezonie, który zakończył się awansem "Rycerzy Wiosny". Lewy obrońca wystąpił w 30 spotkaniach. Po awansie nie miał jednak okazji, aby odpowiednio skonsumować ten sukces. Zimą zdecydował się na zmianę otoczenia. Wylądował w Niepołomicach, gdzie do tej pory grywał bardzo nieregularnie. Gol strzelony w sobotę może zmienić pozycję defensora w ekipie Tomasza Tułacza.

- Nie ukrywam, że liczyłem, iż uda mi się strzelić gola na ŁKS-ie. Nie miałem zamiaru nic nikomu udowadniać, chciałem po prostu zdobyć bramkę. Wyszło jeszcze lepiej, bo wróciliśmy do Niepołomic z trzema punktami. Jesteśmy bliżej końcowego celu, którym jest utrzymanie - stwierdza Widejko.

- Na pewno nie zapomnę tego, że z ŁKS-em wywalczyłem awans do 1 ligi. A przecież przychodziłem z trzecioligowej Lechii Tomaszów Mazowiecki. Dołożyłem swoją cegiełkę do awansu. Po awansie nastąpiła zmiana trenera, przyszedł Kazimierz Moskal i moja sytuacja się zmieniła. Za wielu szans na grę nie dostawałem. Kiedy już grałem, to miałem wrażenie, że nie prezentowałem się źle. Realia okazały się inne, moja przygoda w ŁKS-ie musiała więc dobiec końca - dodaje obrońca Puszczy.

Wychowanek Orlika Reszel ma niezłą skuteczność. Zaliczył właśnie trzecie trafienie, pierwsze w barwach niepołomiczan, choć raptem ósmy raz pojawił się w wyjściowej jedenastce, licząc ŁKS i Puszczę. - Jeśli chodzi o strzelone gole to jest to mój najlepszy wynik w karierze. Z kolei, biorąc pod uwagę indywidualne statystyki, to miałem je jeszcze lepsze w poprzednim sezonie. Zaliczyłem dziesięć asyst, zdobyłem też jedną bramkę. Mimo małej liczby meczów, to obie rundy tego sezonu zaliczam do udanych. Oczywiście liczę na więcej - podkreśla Widejko.

Podkreślmy, że dopiero w swoim czwartym występie w zespole z Niepołomic, trzecim w podstawowym składzie, poczuł pełną satysfakcję, bo Puszcza pierwszy raz wygrała. - Cieszę się, że tak to się wszystko ułożyło. Mam też nadzieję, że dzięki temu trener będzie na mnie częściej stawiał - mówi strzelec jedynego gola w meczu ŁKS - Puszcza.

Niepołomiczanie odnieśli drugie zwycięstwo w rundzie rewanżowej. - Graliśmy konsekwentnie w obronie. Staraliśmy się być blisko siebie, przerywać ataki ŁKS-u. Z przodu czekaliśmy na swoje szanse. Jedną z nich zamieniłem na gola. Myślę, że wypada pochwalić mój zespół za konsekwentną i skuteczną grę w destrukcji. Całą drużynę zapracowaliśmy na ten wynik. Duże też pochwały należą się Miłoszowi Mleczce. Poprzedni mecz mu nie wyszedł, na ŁKS-ie pokazał się z dobrej strony. Zwycięstwo w Łodzi to duży plus, zatrzymaliśmy bardzo dobrze grającego wiosną rywala. Oddech ulgi? Każdy zdobyty punkt działa na naszą korzyść - przekonuje Widejko.

Kolejne punkty ekipa Tomasza Tułacza może dopisać w niedzielę, kiedy do Niepołomic przyjedzie GKS Katowic. To rywal, z którym 26-letni piłkarz miał już okazję się mierzyć - cztery lata temu przy okazji spotkania Wigier Suwałki z "GieKSą". - Wygraliśmy 2:0. Wszedłem w drugiej połowie za Artura Bogusza. Pamiętam, że ze swojej gry byłem zadowolony. Wtedy stawiałem pierwsze kroki w 1 lidze. Uczyłem się futbolu na tym poziomie. Bo wcześniej miałem jedynie przetarcie w 2 lidze - wspomina obrońca.

Więcej o:

WynikiTabela

Komentarze (1)

Gol Widejki skomplikował sprawę awansu ŁKS-u

podanyloginjestzajety
6 lat temu
Bez przesady, nic jeszcze nie jest stracone. Jest 7 kolejek do końca i 4 pkt. przewagi.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).